W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o przykrym wypadku, który przytrafił się 18-letniej Fanny Schlatter pochodzącej ze Szwajcarii. W kieszeni jej spodni samoczynnie zapalił się Samsung Galaxy S III, co skończyło się rozległymi oparzeniami na jej ciele. Szwajcarski oddział Samsunga obiecał bliżej przyjrzeć się tej sprawie, by poznać bezpośrednią przyczynę wybuchu. Tak też się stało, bo firma wydała właśnie stosowne oświadczenie.

Wczoraj na łamach portalu Le Matin został opublikowany artykuł wyjaśniający przyczynę samozapłonu Samsunga Galaxy S III. Jak twierdzi Samsung ze Szwajcarii, telefon wybuchł ponieważ bateria, która go zasilała nie była zatwierdzona przez firmę Samsung. Innymi słowy była to zapewne bateria nieoryginalna (zamiennik) wyprodukowana i dostarczona przez inną firmę. Co ciekawe, poszkodowana twierdzi, że w urządzeniu znajdowała się oryginalna bateria sygnowana logiem Samsung, więc pozostaje nam tylko domyślać się, że była to replika oryginalnej baterii, która została zakupiona przez przypadek.

Galaxy S III po wybuchu [źródło: Android SPIN]

Mamy nadzieje, że będzie to dla Was wystarczający powód, by zwracać uwagę na to, jaką baterię kupujemy i jaką używamy w swoim smartfonie. Nie warto inwestować w tańsze zamienniki, które mogą być przyczyną różnych nieprzyjemnych wypadków. Tylko oryginalna bateria, zatwierdzona przez producenta (w tym przypadku firmę Samsung) da nam 100-procentową satysfakcję i gwarancję bezpieczeństwa.

źródło: SamMobile

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

3 replies on “Wiemy co było przyczyną samozapłonu Galaxy S III”

  • marcinek
    20 lipca 2013 at 21:36

    Ojtam, ojtam. A choćby apraty Casio? Swego czasu też wybuchały. Producent przysłał firmware, który wydłużał czas ładowania. Lenovo swego czasu zwołało wszystkie baterie do T61, nie wspominając o Sony, które chyba ze 2 lata miało problem z bateriami w laptopach – nie wiem czy nie samsung był dostawcą… Albo choćby Dreamliner ten raczej na podróbkach nie lata. Z resztą w ogóle nie lata 😛
    Jak się jest innowacyjnym to się czasem wpadka zdarza, i tyle, ale gadania o 100% pewności to lekka przesada.
    Problem jest inny: czasem nie wiesz, że kupujesz podróbkę. Znane są choćby przypadki fałszowania porcesorów intela (nawet wersja box, z hologramem) czy choćby kart SD/CF. Jestem pewien, że i baterie w ten sposób można dostać, nawet z oryginalnym opakowaniem.

  • ???
    20 lipca 2013 at 22:44

    A ile razy ja już słyszałem że telefon porazil kogoś prądem podczas rozmowy… niejeden iPhone już tak zrobił a jeśli htc czy nokia by się tak sprzedawała to też by się nieraz zapaliła

  • dawkon13
    21 lipca 2013 at 10:03

    Nieoryginalnej baterii się używało, wzięło nogę roz***ało 😀