Samsung chyba jest miłośnikiem eksperymentowania w kuchni, bo jest producentem, który w swojej ofercie ma sporo tak zwanych „odgrzewanych kotletów”. Często zdarza się tak, że odświeżona wersja jakiegoś urządzenia z dopiskiem Plus, Neo czy Prime jest gorsza od swojego pierwowzoru i zupełnie niepotrzebna, co niedawno mogliśmy zaobserwować przy okazji Galaxy S4 mini plus. Pod koniec czerwca podobnie pisaliśmy o Galaxy S5 Neo, ale po głębszym zastanowieniu i zobaczeniu ceny na polskim rynku, musimy zmienić zdanie.

Samsung Galaxy S5 Neo tylko na pierwszy rzut oka wygląda identycznie, co ubiegłoroczny flagowiec Koreańczyków. Jeśli zerkniemy na specyfikację to zauważymy nowy procesor i lepszy aparat z przodu, ale zmiany zaszły też w samej konstrukcji i wyglądzie smartfonu. Zacznijmy od tego, że Galaxy S5 Neo ma nieco inną ramkę, która jest matowa i gładsza niż w Galaxy S5, ale nadal wykonana z tworzywa sztucznego i chakraterystyczną fakturę z tyłu obudowy, gdzie jest więcej „kropek”. Najważniejszą zmianą jest jednak nowe złącze microUSB 2.0 i usunięcie niezbyt komforotwej klapki, która zapewniała wodoodporność. W Galaxy S5 Neo mamy podobne rozwiązanie co w Galaxy S5 mini, gdzie mimo odkrytego złącza smartfon nadal spełnia normę IP67.

Samsung Galaxy S5 Neo / fot. CyberPort.de
Samsung Galaxy S5 Neo / fot. CyberPort.de

 

Wspomniałem o nowym procesorze i lepszym, przednim aparacie. Owszem, Samsung zastosował w Galaxy S5 Neo swój autorski układ Exynos 7580, który dysponuje ośmioma rdzeniami i maksymalnym taktowaniem 1,6 GHz. Zaraz zapewne rozpocznie się walka w komentarzach, że Snapdragon 801 był lepszy. Ale lepszy po jakim względem? Ma więcej punktów w benchmarku? Przecież od dawna wiadomo, że tego typu programy nie są miarodajne, a użytkownik i tak nigdy nie wykorzysta pełnej mocy układu. Exynos 7580 jest nowszy i zapewnia wystarczająco wysoką wydajność, to jest najważniejsze. Aparat z przodu z kolei ma 5 Mpix, co na pewno spodoba się fanom selfie i warto też zazanczyć, że od razu po wyjęciu z pudełka smartfon pracuje pod kontrolą Androida 5.1 Lollipop z odświeżonym interfejsem TouchWiz.

Samsung Galaxy S5 Neo / fot. CyberPort.de
Samsung Galaxy S5 Neo / fot. CyberPort.de

Pozostała specyfikacja jest identyczna jak w Galaxy S5. Nawet wymiary i waga są takie same, bo sartfon ma 8,1 mm grubości i waży 142 gramy. Pozytywnie zaskakuje cena smartfonu. Tak, dobrze przeczytaliście. Za Samsunga Galaxy S5 Neo w Polsce zapłacimy 1549 złotych, czyli mniej niż za Galaxy S5, który w sieciach sprzedaży jest o około 50-100 złotych droższy. Bywają osoby, które jeszcze planują kupić ubiegłorocznego flagowca Samsunga i w tym wypadku lepszą inwestycją na pewno będzie odświeżony wariant Neo. A Wy jak myślicie?

źródło: X-KOM

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

9 replies on “Samsung Galaxy S5 Neo – odgrzewany kotlet, który dobrze smakuje. W Polsce od 1549 złotych!”

  • Sephiroth
    11 sierpnia 2015 at 19:00

    Nie lubię tych wynalazków z dopiskiem neo, plus itp. Czyżby wsparcie s5 dobiegało ku końcowi, skoro wydają odgrzanego kotleta? Pewnie szybko o tym neo zapomną. s5 > neo.

  • atanor
    11 sierpnia 2015 at 19:21

    Ja myślę, że dobrze się stało, ulepszona wersja tego wodoodpornego smartfona wielu ludzi ucieszy. Jak Exynos to będzie Wolfson. USB 2.0 bez upierdliwej zaślepki. Szkoda, że nie dali się o 32GB pamięci.

    • Majk
      12 sierpnia 2015 at 08:50

      Nie ma informacji o Wolfsonie. Druga sprawa czy ma taki sam przedni aparat? Specyfikacja jest ta sama ale chodzi mi o model przeslone itd.
      W mojej ocenie S5 to dobry telefon a ten model to takie „odswiezenie”/inny procesor bez zaslepki.

      • 12 sierpnia 2015 at 10:30

        Przedni aparat w Galaxy S5 Neo ma 5 Mpix i zakładam, że jest taki sam jak w Galaxy A5. W Galaxy S5 aparat miał 2 Mpix

      • atanor
        13 sierpnia 2015 at 01:54

        W topach do exynosów zawsze był wolfson. Dlaczego tu ma być inaczej?

  • maciej
    21 sierpnia 2015 at 12:26

    Mam s5 neo od wczoraj jakość wykonania lepsza od zwykłej s5 natomiast zauwazyLem jedna wadę otóż fizyczny przycisk pod wyświetlaczem nie zawsze reaguje na komendę, wygląda na błąd softu. Poza tym telefon jak najbardziej na plus, co istotne nie grzeje się tak jak starsza siostra.

  • lololo
    31 sierpnia 2015 at 14:51

    Galaxy s5 neo posiada gorszy aparat tylni, nie ma możliwości nagrywania w 4k oraz slow motion. Brakuje mu wielu funkcji znanych z s5 np. czytnika lini papilarnych, diody podczerwieni, brak Air Gesture, zdjecia przy rozdzielczości 16 mpx są w formacie 4:3. Plusy to tylko brak zaślepki, przedni aparat i LTE cat 6.

    • 15 grudnia 2015 at 21:28

      Dzięki za info! Niestety ciężko znaleźć teraz nową S5

  • Jerzy Kubina
    26 stycznia 2016 at 11:54

    Gdyby komuś przyszło do głowy kupiwać S5 NEO to może uda mi się go powstrzymać od tego błędu.
    Telefon ma problemy z jakością połączeń w sieci Play a czasami i w Orange, niby naprawili to ostatnią aktualizacją, jest nieco lepiej ale nadal jest bardzo słabo.
    No i kluczowa kwestia, jakoś wykonywanych zdjęć.
    O ile zdjęć z S5 jest w necie bardzo dużo w różnych testach, o tyle tych z S5NEO nie ma już tyle… zastanawiacie się dlaczego?
    Ponieważ telefon ten robi fatalnej jakości zdjęcia, serwis rozkłada ręce, ten typ już tak ma i tyle.
    Poniżej przykładowe zdjęcie wykonane tym telefonem: http://studiokompetencji.pl/upload/20160125_181651.jpg
    Polecam powiększyć i przyjrzeć się zwłaszcza w okolicach głośnika i drukarki widocznej na zdjęciach.
    Zdjęcia są pozbawione szczegółów, nieostre, zaszumione, jednym słowem tragedia.

    Nawet zdjęcia zamieszona na stronach, gdzie są testy tego modelu i gdzie starano się umieścić jak najlepsze zdjęcia widać po powiększeniu do 100%, że jest podobnie.