Ostatnio przez galaktyczną redakcję przewinęło się sporo smartfonów rodem z Państwa Środka. Był Honor 7, potem Huawei Mate S, a w najbliższych dniach pojawi się obszerna recenzja Meizu m2 note. Teraz trafił do mnie Meizu MX5 – najnowszy flagowiec z Chin, który miał swoją światową premierę pod koniec czerwca i od niedawna jest też dostępny w Polsce. 

Meizu MX5 już podczas premiery wzbudził spore zainteresowanie, bo zapowiadał się na godną alternatywę dla takich flagowców jak Galaxy S6, Sony Xperia Z3+, LG G4, ale jak to bywa ze smartfonami z Chin, też znacznie tańszą. Jak zdążyłem zauważyć, Meizu MX5 z 16-gigabajtową pamięcią jest już w polskich sklepach, gdzie widnieje przy nim cena 1599 złotych. Przeważnie w tej cenie kupimy smartfon ze średniej półki, a MX5 z pewnością klasyfikuje się wyżej.

Na samym początku zaskoczyło mnie opakowanie, które jak na smartfon ma spore wymiary. To wszystko dlatego, że Meizu MX5 jest zapakowany w osobne pudełko w formie książki – zanim dostaniemy się do smartfonu możemy zapoznać się z informacjami o procesie powstania smartfonu, nowych technologiach jak szybkie ładowanie czy mTouch 2.0 i nakładce Flyme. Poniżej są akcesoria wśród których nie ma słuchawek, a jedynie kawałek wypełniacza z napisem „Earphone not included”. What?!

Meizu MX5 jest bliźniaczo podobny i zbliżony swoją wielkością do m2 note, ale biorąc go do ręki od razu czujemy znacznie wyższą jakość wykonania. Obudowa jest aluminiowa, świetnie spasowana i dodatkowo zakończona na ramce błyszczącym szlifem. Smartfon dobrze leży w dłoni, co jest zasługą łagodnie zaokrąglonych boków i niską wagą jak na swoją wielkość i zastosowanie 5,5-calowego ekranu. MX5 waży dokładnie 149 gramów.

Flagowiec od Meizu nie ma wprawdzie najnowszego Flyme’a w wersji 5, a nieco starszą wersję nakładki (4.5.2.7I), ale z płynnością i stabilnością działania póki co nie zauważyłem problemów. Zresztą, system wygląda niemal identycznie co w m2 note, ale niestety podobnie jak w tańszym modelu można natrafić na kilka absurdalnych błędów w tłumaczeniu. Zamiast Wyświetlacz mamy Wiadomości SMS, a podczas dodawania nowego kontaktu w miejscu Urządzenie mamy Muzyka lokalna. Mam nadzieję, że w przyszłych aktualizacjach, a już na pewno w Flyme 5 wszystko będzie odpowiednio „spolszczone”.

MX5 ma pojemną baterię 3150 mAh, więc liczę na to, że w połączeniu z mało obciążającą, autorską nakładką Flyme osiągnie bardzo dobry wynik, zbliżony do tego co pokazał m2 note. To jeszcze przyjdzie mi sprawdzić, tak samo jak wydajność układu Helio X10 czy jakość zdjęć z 20,7-megapikselowego aparatu od Sony.

Czekam na Wasze pytania i porpozycje na co podczas testów Meizu MX5 zwrócić uwagę.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

One reply on “Testujemy Meizu MX5, najnowszego flagowca z Chin”

  • Herfaa
    11 listopada 2015 at 23:35

    Czy najnowsza
    aktualizacja do Flyme OS
    4.5.4.1I poprawiła błędy „spolszczenia”, oraz jak urządzenie odtwarza
    muzykę na słuchawkach?