Wydajność, pamięć i multimedia

Pod obudową mamy ośmiordzeniowy procesor HiSilicon Kirin 650, którego mocniejsze rdzenie potrafią pracować z prędkością do 2 GHz. Do kompletu mamy 2 GB pamięci RAM, bo Huawei zdecydował się na wprowadzenie tej słabszej wersji oficjalnie do naszego kraju. Szkoda, bo gdyby była to wersja z premiery, czyli ta z 3 GB pamięci operacyjnej i w dodatku w cenie 1299 złotych, to byłby strzał w dziesiątkę, podobnie jak miało to miejsce w ubiegłym roku z Huawei P8 Lite. Dla przypomnienia, był to jeden z pierwszych smartfonów z ośmiordzeniowym procesorem i 2 GB RAM w swojej cenie.

Spośród 2 GB pamięci RAM zostaje około 800 MB. Niewiele. Można uruchomić kilka aplikacji, ale czasami może zdarzyć się tak, że któraś po czasie sama się przeładuje. Akurat tak się składa, że przed pojawieniem się u mnie P9 Lite, prywatnie używałem Huawei P9, więc miałem idealne porównanie. Po przesiadce na okres testu zauważyłem lekką różnicę w płynności działania, ale na tyle lekką, że pewnie większość użytkowników (bez porównania do droższego modelu) nawet tego nie zauważy. Huawei P9 Lite działa całkiem płynnie, nie można mieć większych zastrzeżeń, choć nie można się dziwić, że np. podczas aktualizacji aplikacji w Google Play „szarpnie” animacją, gdy będziemy robić coś innego.

Huawei P9 Lite ma 16 GB pamięci wewnętrznej z czego trochę ponad 10 GB mamy do dyspozycji. Zawsze jednak możemy dołożyć kartę pamięci (do 128 GB według producenta), bo jest na to slot, ale trzeba pamiętać, że jeśli to zrobimy to musimy zrezygnować z dual SIM. Mamy jedną szufladkę na trzy karty, więc musimy wybierać – karta nanoSIM z kartą pamięci albo dwie karty nanoSIM, jeżeli chcemy korzystać z dwóch numerów. Na krótszą metę, np. na taki wyjazd na wakacje do innego kraju wystarczy, ale na cały czas raczej nie, chyba, że będziemy często przerzucać pliki z pamięci telefonu do komputera.

Smartfon radzi sobie z większością popularnych plików muzycznych i filmowych. Do odtwarzania dźwięku multimediów mamy jeden głośnik, który gra przyzwoicie, co jest też zasługą procesora dźwięku Hi6402, ale do większego brata czy już takiego Alcatela Idol 4 mu brakuje. Jakość połączeń głosowych jest zadowalająca, choć nie znajdziemy tutaj HD Voice, rozmówcę słuchać dobrze i wyraźne, ale mogłoby być trochę głośniej. Z siecią Wi-Fi i Bluetooth nie zauważyłem problemu, połączenia były stabilne, ale trochę szkoda, że nie ma obsługi standardu ac i zakresu 5 GHz.

Czytnik linii papilarnych

Czytnik biometryczny w Huawei P9 Lite działa z tą samą szybkością i niemal identyczną dokładnością co we flagowym modelu. Został ulokowany z tyłu obudowy w delikatnym zagłębieniu, co według mnie jest najwygodniejszym miejscem, bo przycisk jest zawsze pod palcem wskazującym, już w chwili, gdy wyciągamy telefon z kieszeni. Czytnik podobnie jak w Huawei P9 służy nie tylko do odblokowania ekranu, ale też ma kilka innych funkcji, które wyszczególniłem poniżej. Warto zazanczyć, że do nich nie jest wymagane rejestrowanie palca, bo wystarczy tylko włączyć odpowiednie opcje w ustawieniach. Rejestrowanie odcisku palca jest potrzebne tylko wtedy, gdy chcemy przy jego pomocy zablokować dostęp do telefonu. Możemy zapisać do 5 palców.

Do czego można wykorzystać czytnik biometryczny:

  • Zablokowanie telefonu/Odblokowanie ekranu
  • Wykonanie zdjęcia lub filmu przez przytrzymanie palca na czytniku
  • Odbieranie połączeń
  • Zatrzymywanie alarmu
  • Kontrola paska powiadomień – przesuwanie w dół lub w górę, by odpowiednio otworzyć i zamknąć, a także dwukrotne kliknięcie, by wyczyścić.
  • Przeglądanie zdjęć w galerii
  • Blokowanie dostępu do wybranych aplikacji (ustawienia w Menedżerze telefonu)

Bateria

Huawei zdecydowało się pozostawić identyczną pojemność baterii jak w Huawei P9, więc mamy 3000 mAh. I widać to też po wynikach jakie można uzyskać podczas codziennej pracy. Mnie udało się dobić nawet do 5 i pół godziny na ekranie (przy 51% były niecałe 3 godziny co widać na screenie poniżej), co jest nawet trochę lepszym wynikiem niż w Huawei P9. Co prawda był to rekord i taki uśredniony wynik wynosił około 4,5 godziny.

Smartfon ma technologię SmartPower 4.0, co stale optymalizuje energię, ale o szybkim czy bezprzewodowym ładowaniu możemy zapomnieć. Bateria ładuje się w trochę ponad 2 godziny. Mamy za to rewelacyjny menedżer baterii z przydatnym trybem ultra-oszczędnym, możliwością wyświetlenia aplikacji, które zużywają najwięcej energii czy wybrania tych programów, które mają działać po wyłączeniu ekranu.

 


SPIS TREŚCI:

  1. OPAKOWANIE I ZAWARTOŚĆ ZESTAWU | SPECYFIKACJA
  2. WYGLĄD I WYKONANIE | EKRAN
  3. OPROGRAMOWANIE I FUNKCJE | APARAT
  4. WYDAJNOŚĆ I MULTIMEDIA | Czytnik linii papilarnych | BATERIA
  5. PODSUMOWANIE | PLUSY I MINUSY

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

7 replies on “Recenzja Huawei P9 Lite – czy powtórzył sukces poprzednika? ”

  • XYZ
    14 sierpnia 2016 at 21:40

    Jak dla mnie ciekawszy „kąsek” od G4/G4 Plus. Szkoda, że otrzymaliśmy model z 2GB ram… heh. P.S. Jak się nazywa tryb w Huawei’ach, że po zrobieniu zdjęcia można samemu ustawić rozmycie tła? To chyba miało jakąś nazwę i jej nie pamiętam. :/

    • 14 sierpnia 2016 at 23:38

      Chodzi ci o ten tryb co jest w Huawei P9? Jeśli tak, to tryb zdjęć z małą głębią ostrości.

      • XYZ
        16 sierpnia 2016 at 22:04

        Tak, właśnie o to chodziło. Dzięki. 🙂

  • Dariusz Cichocki
    12 września 2016 at 13:00

    P9 lite nie posiada podwójnej diody LED. To tylko takie złudzenie przez jej owalny kształt.

    • 12 września 2016 at 18:02

      Masz rację. Przyjrzałem się bliżej i Huawei P9 Lite ma jedną diodę LED. Dzięki za czujność, poprawione.

  • Kropek3
    26 stycznia 2017 at 20:47

    Po pierwsze, ten telefon „ma” HD Voice, po drugie na pewno nie można zarzucić mu nic odnośnie jasności minimalnej, a tym bardziej długości czasu pracy. Pan maiał go w ogóle w ręku?

    • 26 stycznia 2017 at 22:05

      Tak, miałem go w ręku, jak też masę innych urządzeń i doskonale wiem co piszę.