Choć chińskie marki podbijają Europę, a tym samym Polskę, to o smartfonach Cubot jeszcze do niedawna niewiele się mówiło. Co prawda firma pokazała już kilka smartfonów, a nawet dwa smartbandy (Cubota V1 już testowaliśmy), ale nadal częściej wspomina się urządzenia takiego Xiaomi czy innych „chińczyków”. Kilka miesięcy temu do oferty sklepu Sferis został wprowadzony  między innymi Cubot Cheetah i dzięki temu rozpoznawalność marki w naszym kraju nieco wzrosła. Teraz dowiadujemy się o jego następcy – Cubot Cheetah 2 – i liczymy, że pojawi się w Polsce.

Czy czegoś innowacyjnego możemy spodziewać się po nowym smartfonie Cubota? Niezupełnie. Nie będzie to flagowiec, który będzie walczył z innymi o miano tego najlepszego. Cubot Cheetah 2 to prostu bardzo przyzwoity telefon w całkiem przystępnej cenie. Na start, ekran o przekątnej 5,5 cala i rozdzielczości Full HD, który podobno aż o 30% ma być jaśniejszy od ekranu w poprzedniku. Sercem urządzenia będzie niezbyt lubiany procesor MediaTek MTK6753 z grafiką Mali-T720 i 3 GB pamięci RAM. Ale nie zniechęcajcie się od razu, bo zapewniam, że cena będzie interesująca. Z waznych rzeczy trzeba jeszcze wspomnieć o 32 GB pamięci wewnętrznej, aparacie od Samsunga z 13-megapikselową matrycą, podwójnej diodzie LED z tyłu i 8 megapikselach z przodu od Sony. Akumulator o pojemności 3000 mAh naładujemy przy pomocy USB typu C (uff, kolejny smartfon z tym złączem!), a prywatne dane zabezpieczymy przy pomocy czytnika linii papilarnych, który jest w przycisku Home. Wszystko ukryte w całkiem zgrabnej, lekko zakrzywionej na krawędziach, niebieskiej lub złotej obudowie, którą możecie zobaczyć poniżej.

Cubot Cheetah 2 / fot. Cubot
Cubot Cheetah 2 / fot. Cubot

 

No dobra, mamy smartfon z dobrą specyfikacja, ale jak to bywa z urządzeniami z Dalekiego Wschodu, liczy się cena. I jak się domyślacie, jest niska. W jednym z chińskich sklepów internetowych możemy kupić ten smartfon za niecałe 188 dolarów, więc jakieś 737 złotych. Pamiętajcie, że trzeba liczyć się z cłem i podatkiem VAT, ale jeśli doliczymy dodatkowe opłaty, suma nie powinna przekroczyć 1000 złotych. Co sądzicie o nowym smartfonie firmy Cubot? Warto go kupić czy lepiej zerknąć w kierunku jakiegoś Xiaomi albo chociażby używanego LG G4?

Cubot Cheetah 2 / fot. Cubot
Cubot Cheetah 2 / fot. Cubot

 

źródło: Cubot, gizchina

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

One reply on “Po kilku miesiącach „gepard” znów atakuje, czyli Cubot Cheetah 2”