Kiedy w zeszłym roku razem z Samsungiem Galaxy S4 pojawiła się jego odmiana z obiektywem i optycznym zoomem w zmienionej obudowie wzbudzała bardzo wiele kontrowersji. Z jednej strony nie do końca było znane przeznaczenie tego urządzenia, a z drugiej zastanawiano się czy ten aparat to rzeczywiście takie duże usprawnienie względem podstawowej „Es Czwórki” Rok później nie mamy już Samsunga Galaxy S5 Zoom, a Galaxy K Zoom, który pojawił się nieco później. Czy poprawiono w nim wszystkie błędy wieku dziecięcego Samsunga Galaxy S4 Zoom? Czy urządzenie to jest warte uwagi? Sprawdza się tylko pod kątem fotografii czy może jest to całkiem porządny smartfon, z którego możemy codziennie korzystać? Zapraszam do recenzji galaktycznej hybrydy.

Premiera

Czy da się wprowadzić urządzenie po cichu na rynek? Tak. Może nie do końca było tak z Galaxy K Zoom, bo odbyła się konferencja w Singapurze, ale jeśli chodzi o europejską promocję wyglądało to bardzo kiepsko. Nie musi być to jednak wyznacznikiem popularności modelu, a więc i bezpośredniej sprzedaży w późniejszym czasie, ale historia pokazuje, że szeroko zakrojona akcja z tabletami Tab S powoduje, że urządzeń brakuje w sprzedaży.

Oficjalnie Galaxy K Zoom trafił do sklepów na początku lipca. Sugerowana cena 1799 zł okazuje się być całkiem ciekawą propozycją. Ale czego? Smartfona? Aparatu? Hybrydy? Na chwilę obecną nie ma problemu z dostępnością tego modelu, jednakże dostępne są jedynie kolory biały i czarny. Prezentowany wcześniej niebieski nie jest chyba dostępny na terenie naszego kraju albo jest, ale w bardzo ograniczonej ilości.

Specyfikacja Samsung Galaxy K Zoom:

Nazwa:Samsung Galaxy K Zoom
Oznaczenie:SM-C115
Ekran:4,8″ Super AMOLED, 16 mln kolorów
HD 720 x 1280 pikseli, 306 ppi
Procesor:Samsung Exynos 5260 (Hexa), 6-rdzeniowy
Dwurdzeniowy 1,7 GHz + Czterordzeniowy 1,3 GHz
GPU:ARM Mali-T624
RAM:2 GB LPDDR3
Bateria:Li-Ion 2430 mAh
Pamięć
wbudowana:
8 GB
(możliwość rozbudowy kartami microSD do 64 GB)
System:Android 4.4 KitKat
Aparat:20,7 Mpix BSI CMOS 1/2.3
24-240 mm, F3.1-6.3

Nagrywanie wideo w Full HD przy 60 kl./s
10-krotny zoom optyczny
Optyczna stabilizacja obrazu
Ksenonowa lampa błyskowa
Dedykowany przycisk aparatu
Aparat
przedni:
2 Mpix
Nagrywanie wideo w Full HD przy 30 kl./s
Łączność:Bluetooth 4.0 LE
WiFi 802.11b/g/n (2,4 & 5 GHz), HT40
Hotspot WiFi
WiFi Direct
GPS (z obsługą A-GPS i GLONASS)
NFC
MHL 1.3
Czujniki:Przyspieszeniomierz
Czujnik geometryczny
Żyroskop
Czujnik oświetlenia
Czujnik zbliżeniowy
Złącza:microUSB 2.0
mini jack 3,5 mm
microSD (max. 64 GB)
Standard karty SIM:microSIM
Wymiary:137,5 x 70,8 x 20,2 mm
Waga:200 g

Zawartość zestawu

Samsung Galaxy K Zoom zapakowany jest w typowe opakowanie koreańskiego producenta. Wykonane z ekologicznego papieru, a wszystkie napisy oraz grafiki naniesiono z tuszy stworzonych na bazie soi. Rozwiązanie to nie umniejsza jakości opakowania, a w fajny sposób pokazuje, że w pewnym stopniu Samsung dba o środowisko. Samo urządzenie wyjmujemy wysuwając pudełko z górnej krawędzi, czyli inaczej niż w topowych sprzętach podnosząc wieczko do góry.

Galaxy K Zoom - zawartość zestawu
Galaxy K Zoom – zawartość zestawu / fot. Samsung

Zawartość jest standardowa. Nie znajdziemy tu nic nadzwyczajnego, ale do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Słuchawki wraz z wymiennymi nakładkami, ładowarka modułowa o natężeniu 1,55A, instrukcja obsługi w skrócie wraz z kartą gwarancyjną oraz samo urządzenie. To o czym warto wspomnieć to sama ładowarka, która inaczej niż w przypadku poprzednich smartfonów nie jest wykonana z błyszczącego, lakierowanego plastiku. Biały element jest matowy, co sprawia lepsze wrażenie, bo dzięki temu nie będzie się specjalnie mocno rysować. Słuchawki są standardowe jak w innych urządzeniach, więc nie ma się co nad nimi dłużej skupiać.

Wygląd i wykonanie

To chyba jeden z dwóch najważniejszych aspektów Galaxy K Zoom. Zmiana względem poprzednika, którym jest Samsung Galaxy S4 Zoom dla przypomnienia jest spora. Oczywiście urządzenie nawiązuje bezpośrednio do Samsunga Galaxy S5, ale producent rozwiązał jeden z głównych problemów, którego doświadczaliśmy rok temu. Urządzenie nie posiada już zgrubienia na dole, co sprawia, że smartfon jest zdecydowanie smuklejszy. Może nie to jest najważniejsze, ale zacznijmy od tylnej klapki, bo miałem okazję testować obie wersje kolorystyczne. Podobnie jak w zwykłej S5, Galaxy K Zoom w przypadku białej ma twardszy materiał, a w czarnej ciut bardziej miękki. Nie jest to jakaś wielka różnica, ale warto o tym pamiętać przy wyborze swojej wersji kolorystycznej. Sama faktura jest do złudzenia podobna do tej z Samsunga Galaxy S5, żartobliwie nazywana plastrem opatrunkowym. Obudowa sprawia miłe wrażenie i jest zmianą na plus w kontekście błyszczącego plastiku w poprzednim modelu.

Wiele osób mówi, że urządzenie wygląda jakby delikatnie spuchło i faktycznie jest delikatnie zaokrąglone, ale całkowicie to nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu czy robieniu zdjęć. Powiem więcej, nawet poprawia chwyt. Z tyłu znajdziemy sporej wielkości obiektyw. Musimy zdawać sobie sprawę, że w końcu mamy tam 10-krotny optyczny zoom. Na to potrzeba miejsca, zresztą najlepiej widać to po wyciągnięciu obiektywu w pozycję maksymalną. W przypadku białej jak i czarnej wersji obiektyw, zewnętrzna ramka w ogół mechanizmu, ramka czy przyciski są w kolorze srebrnym. Wygląda to naprawdę bardzo ciekawie. Dodatkowo na tyle urządzenia znajdziemy głośnik (po prawej stronie obiektywu, górna część smartfona) oraz logo po drugiej. Nie zapomniano także o ksenonowej lampie błyskowej, która radzi sobie oczywiście znacznie lepiej niż klasyczny LED’owy odpowiednik.

Galaxy K Zoom - obiektyw
Galaxy K Zoom – obiektyw / fot. 2po2.pl

Ramki są plastikowe, bardzo podobne do tych co mamy w Samsungu Galaxy S4 chociaż jakby trochę jaśniejsze, a faktura jest bardziej delikatna. W zależności od tego jak patrzymy na urządzenie po przeciwnych stronach mamy port microUSB 2.0, dwa mikrofony i port na słuchawki. Boczne krawędzie to złącze na kartę pamięci microSD oraz na dołączenie smyczki, co jest niezwykle przydatne, gdy ktoś planuje to urządzenie nosić przy ręce bardziej jako aparat niż smartfon. Po drugiej stronie są przyciski zasilania, głośności oraz fizyczny spust migawki.

Przód Samsunga Galaxy K Zoom to klasyczny wygląd najnowszego flagowca Samsunga. Górna część to głośnik, szereg czujników, kamera do wideorozmów oraz logo producenta, a pod ekranem 3 przyciski – fizyczny Home oraz dotykowe wstecz i menu. Ten pierwszy jest zdecydowanie mniej wyczuwalny i nie wystaje tak jak w podstawowej wersji Galaxy S5. W białym modelu faktura pod szkłem w postaci małych kropeczek jest mocno widoczna, co przełamuje nudę przedniego panelu.

Ekran

Samsung Galaxy K Zoom niestety nie został stworzony bez pewnych kompromisów. Jednym z nich jest właśnie wyświetlacz. Matryca o przekątnej 4,8 cala posiada rozdzielczość 1280 x 720 pikseli. Jest to ten sam poziom, który mieliśmy w Samsungu Galaxy S III i mimo tego, że gołym okien w codziennym użytkowaniu nie zobaczymy pojedynczych pikseli to czujemy pewien niedosyt. Nadal mamy tutaj całkiem przyzwoity poziom 306 pikseli na cal. Matryca zastosowana w tym modelu to oczywiście Super AMOLED, który wyświetla 16 milionów kolorów, a ekran chroni Gorilla Glass 3. Kolory prezentowane w tym modelu są bardzo żywe, kontrast bardzo wysoki i jedyne do czego możemy się przyczepić to biel, która nie zawsze wypada „biało”.

Galaxy K Zoom - Ekran / fot. 2po2.pl
Galaxy K Zoom – Ekran / fot. 2po2.pl

 

Ekran jest wystarczająco jasny i nawet podczas ostrego słońca w większości wypadków przeczytamy informacje, które prezentuje nam telefon czy zrobimy poprawne zdjęcie.

Oprogramowanie

TouchWiz. Dla wielu nadal kiepskie rozwiązanie, ale podejrzewam, że dla tych osób, które nie miały styczności z najnowszą jego wersją. Kolory w interfejsie są zdecydowanie bardziej stonowane, a możliwość personalizacji wyświetlania menu pozwala dostosować wszystko pod siebie, wliczając w to także szybkie ustawienia. System to oczywiście Android 4.4.2 KitKat, a interfejs nie różni się od tego w Samsungu Galaxy S5. Całość ładnie prezentuje się w stylu „flat” bez zbędnych cieni czy wypukłości. W większości przypadków interfejs działa płynnie, chociaż mogą zdarzyć się drobne spowolnienia, które nie wpływają znacząco na całokształt wrażeń z użytkowania.

System zakładek sprawdza się tutaj bardzo dobrze, a wszystkie opcje i funkcje są dostępne po kilku kliknięciach. Niestety nie mamy tutaj wszystkiego co w Galaxy S5, ale najważniejsze rozwiązania pozostały bez zmian i z pewnością przydadzą się większości z Was. Smart Stay, Multiwindow, tryb blokowania czy Screen Mirroring są dostępne, a to jedne z najbardziej popularnych funkcji w urządzeniach koreańskiego producenta.

Cieszy fakt, ze nawet bardziej zaawansowane rozwiązania są dostępne, ale nie zostały chyba tak do końca przemyślane. Samsung Galaxy K Zoom to hybryda zwykłego telefonu i aparatu, który ma nam dać więcej niż dotychczasowe smartfony. Tryb bardzo niskie zużycia energii to bardzo ciekawa funkcja, która pozwala na oszczędzanie energii wtedy, kiedy rzeczywiście jej brakuje. Opcja ta pozwala na uruchomienie tylko podstawowych funkcji urządzenia, ale nie mogę zrozumieć dlaczego nic nie zmieniło się w kwestii dostępnych aplikacji i brakuje tej od aparatu. Rozumiem, że zużywa to dużo mocy, ale mimo wszystko czas potrzebny, żeby wyłączyć ten tryb zrobić zdjęcie i włączyć go ponownie możemy liczyć w dziesiątkach sekund, a wtedy możemy już nie mieć okazji zrobienia zdjęcia. Chętnie zobaczyłbym w tym trybie właśnie aparat nawet przy obniżonej jakości podglądu w celu oszczędzenia energii. Nie zapomniano o funkcjach ruchu, chociaż nie ma ich tak dużo jak w S5. NFC do parowania urządzeń, przybornik z najbardziej potrzebnymi aplikacjami dostępnymi po jednym kliknięciu na dowolnym ekranie czy tryb ułatwienia pokazują, że telefon ten czerpie garściami od swojego mocniejszego brata.

Koreański producent wyposaża swoje urządzenia w spory pakiet dodatkowych aplikacji, które dostajemy za darmo podczas pierwszej rejestracji. Nie zapomniano o Dropboxie i innych rozwiązaniach, które są dostępne dla wszystkich urządzeń Galaxy. To co jednak najbardziej istotne to 2 aplikacje, które w pewien sposób wyróżniają to urządzenie. Pierwsza z nich to Studio. W tym miejscu możemy przeglądać wszystkie wykonane zdjęcia i filmy i łączyć je w ciekawe kolaże, modyfikować i później eksportować. To rozwiązanie jest dostępne z poziomu galerii, ale o ile łatwiej wszystkim zarządza się w jednym miejscu. Druga natomiast to Pro Suggest Market co jest istną rewelacją. Rozbudowany aparat w K Zoom, o którym za chwilę ma sporo dodatkowych trybów. Te preinstalowane to jednak nie wszystko. Wspomniana aplikacja pozwala na pobranie dodatkowych filtrów czy właśnie trybów. Podzielenie tego na kategorie, najbardziej popularne i najnowsze rozwiązania pozwala coś wybrać idealne dla siebie. Co więcej dużo przykładów jest dodanych przez koreańskiego producenta, ale również przez innych użytkowników. Sami możemy tworzyć nowe rozwiązania jeśli poczujemy taką chęć i umieścić je w bazie. Możliwości fotografowania nie mają końca. Podane tryby mają przykład jak wyglądają zdjęcia przed i po zastosowaniu danego rozwiązania co ułatwia wybór.

Galaxy K Zoom - Pro Suggest
Galaxy K Zoom – Pro Suggest / fot. 2po2.pl

 

Galaxy K Zoom - Studio
Galaxy K Zoom – Studio / fot. 2po2.pl

 

Aparat

Samsung Galaxy K Zoom aparatem stoi i tu moim zdaniem zbiera największe pochwały. Pierwsza rzecz, o której warto wspomnieć to jak szybko wysuwa się obiektyw do pełnej gotowości. Myślę, że jest to spokojnie czas poniżej jednej sekundy, co bardzo cieszy. Warto wspomnieć, że ekran blokady nie pozwala na wysunięcie się obiektywu np. w kieszeni. Ekran musimy odblokować, a przypadkowe przesunięcie piktogramu z tego właśnie poziomu jest wręcz niemożliwe. Miło jednak, że za każdym razem jeśli uśpimy urządzenie przyciskiem zasilania w trybie robienia zdjęcia po normalnym odblokowaniu K Zoom wracamy do robienia zdjęć.

galaxy-k-zoom-obiektyw

Interfejs nie różni się specjalnie od tego w Samsungu Galaxy S5, ale to akurat nie jest dobra nowina. Owszem wszystko działa szybko i sprawnie, ale sposób przełączania trybów pozostawia wiele do życzenia. Zdecydowanie starsze rozwiązanie było bardziej praktyczne, kiedy mogliśmy przewijać rolkę koło dotykowego przycisku spustu. Przewijanie listy na dole w poziomie to nie jest najlepsze rozwiązanie. Poniżej prezentujemy Wam kilka zdjęć.

Pokazywaliśmy Wam już wcześniej jak wypadają zdjęcia zrobione Galaxy K Zoom względem tych z Galaxy Note 3 i Galaxy S5. Zainteresowanych zapraszamy tutaj. Nie ulega wątpliwości, że aparat w K Zoom to jeden z jego największych atutów. 20,7-megapikselowa matryca radzi sobie bardzo dobrze nawet w ciemnych sceneriach. Optyczna stabilizacja obrazu oraz 10-krotne powiększenie sprawdza się świetnie i wreszcie nie mamy uczucia, że jesteśmy za daleko od obiektu, że coś nam umknie. Maksymalne powiększenie łącznie z tym cyfrowym to wartość 20 razy, ale zdjęcia strasznie wtedy tracą na jakości. Oprócz sporej ilości wbudowanych trybów, których nie ma w podstawowym modelu oraz ww. aplikacji do pobierania dodatkowych, to czym charakteryzuje się Galaxy K Zoom to pełne ustawienia manualne. Możemy wybrać tam czas naświetlania, wartość przysłony oraz ISO i dzięki temu nasze zdjęcia mogą być dokładnie takie jak chcemy. Niestety minusem tego rozwiązania jest kiepska organizacja przycisków. Znacznie lepiej jest to poukładane w urządzeniach serii Galaxy Camera, gdzie mamy wirtualne rolki do przesuwania. W Samsungu Galaxy K Zoom musimy kliknąć ikonę, a później zmienić wartość i niestety tracimy tylko czas przy takich operacjach.

Galaxy K Zoom - Tryby
Galaxy K Zoom – Tryby / fot. 2po2.pl

 

Ciekawy rozwiązaniem może okazać się również tryb program. To my określamy ekspozycję danej fotografii i aparat automatycznie dobiera przysłonę oraz czas naświetlania migawki. Jest to szczególnie przydatne jeśli chcemy rozjaśnić zdjęcie kiedy jest ciemno, lub spowodować, że klatka będzie niedoświetlona. Większość tych efektów możemy osiągnąć za pomocą trybów przygotowanych przez producenta, co oczywiście pozwoli szybko wykonać poprawną fotografię, ale odbierze trochę zabawy jaką daje nam ręczne ustawienia K Zoom.

Miłym akcentem jest tryb Pro Suggest, który po zrobieniu zdjęcia sugeruje nam użycie konkretnego trybu czy filtra. Taka post-produkcja pozwoli nam poprawić wykonaną fotografię lub całkowicie ją zmienić nadając jej inny wymiar. Ciężko opisać wszystkie tryby, ale ta najciekawsze to np. alarm portretu. Funkcja ta pozwala zrobić popularne „selfie”. Po wybraniu tego trybu K Zoom automatycznie wykrywa naszą twarz przy robieniu zdjęcia głównym aparatem i na nim automatycznie ostrzy. Dzięki temu to my będziemy dobrze widoczni, a nie na odwrót. Warto wspomnieć jeszcze o wirtualnej wycieczce, która pojawiła się już wcześniej na S5. Jest to swego rodzaju sekwencja zdjęć, które tworzą jedną całość i wyglądają jak film. Aparat instruuje Nas, aby przemieszczać się do przodu, obrócić urządzenie w lewo, w prawo do góry i na dół. Dzięki temu mamy zdjęcie w postaci prezentacji z szerokim kątem. To rozwiązanie jest szczególnie przydatne wtedy, gdy chcemy ująć na jednym zdjęciu więcej niż pozwala obiektyw przy pojedynczej fotce.

Galaxy K Zoom - Tryby
Galaxy K Zoom – Tryby / fot. 2po2.pl

 

Optyczna stabilizacja sprawdza się bardzo dobrze, ale nie przy największym powiększeniu, bo wtedy nawet w stosunkowo jasnych sceneriach zdjęcia są poruszone. Oczywiście nie mówię tutaj o przypadkowych ruchach dłonią tylko celowym proszeniu. Na sam koniec zostawiłem chyba największy bajer jaki pojawił się w Samsungu Galaxy K Zoom i muszę przyznać, że to rozwiązanie dostarczy Wam najwięcej przyjemności z fotografowania. Odseparowania punktu ostrości i pomiaru ekspozycji pozwala na wykonanie zdjęcia idealnie takiego jak chcemy. Na ogół wykonując zdjęcie pomiar ekspozycji w zależności od trybu wykonywany jest punktowo (w miejscu ostrzenia), albo dla centralnie ważony dla całej matrycy. Oznacza to, że nie zawsze to, co ostrzymy będzie jasne, szczególnie wtedy kiedy tylni lub przedni plan jest bardziej naświetlony niż reszta kadru. Galaxy K Zoom pozwala wybrać konkretny punkt ostrości oraz osobno ten do pomiaru ekspozycji. Taka funkcja występuję w bardziej zawansowanych aparatach, a w lustrzankach możecie często ją spotkać pod hasłem blokowania ekspozycji. Aparat w K Zoom robi naprawdę bardzo dobre zdjęcia i zdecydowanie wyprzedza jakością zdjęć i ilością funkcji podstawowe smartfony. Kilka smaczków jak optyczna stabilizacja, optyczny zoom czy właśnie separacja ostrości i ekspozycji zrobią wrażenie na wielu z Was.

Wydajność i funkcje

Samsung Galaxy K Zoom to nadal z krwi i kości smartfon. Sprawdźmy zatem jak radzi sobie w podstawowych benchmarkach i grach.

Wyniki z kilku benchamarków:

Wyniki wynikami. Wiadomo, że będą niższe niż w modelach z górnej półki i za większą ilość gotówki. Czy Samsung Galaxy K Zoom ma się jednak czego wstydzić? Sześciordzeniowy procesor, w którego skład wchodzi czterordzeniowa jednostka 1,3 GHz oraz dwurdzeniowa 1,7 GHz radzi sobie bardzo dobrze. Czynnikiem, który na to również wpływa jest ekran o niższej rozdzielczości (1280×720 pikseli). 2 GB pamięci RAM sprawdzają się w tym modelu bardzo dobrze i tylko raz doświadczyłem efektu przeładowania widgetów na pulpicie, czyli ewidentnego „ubicia” go z powodu niewystarczającej ilości pamięci. Użytkownik do swojej dyspozycji ma 1,84 GB co jest całkiem niezłym wynikiem. Niestety, ale prezentowana wersja posiada tylko 8 GB pamięci wbudowanej, a miejsca na nasze pliki jest bardzo mało. Niecałe 5 GB nie pomieści dużo zdjęć, które jednak ważą więcej niż w smartfonach. Tutaj zupełne minimum powinno wynosić 16 GB. Z drugiej strony posiadamy oczywiście gniazdo na karty microSD z możliwością rozszerzenia do 64 GB, więc problem ten można łatwo rozwiązać. Android 4.4.2 z nową wersją TouchWiza wygląda identycznie jak na Samsungu Galaxy S5 i poza wspomnianymi dodatkowymi aplikacjami nie znajdziemy tu nic więcej. Galaxy K Zoom nie posiada również czytnika linii papilarnych, który w S5 jest umieszczony w przycisku Home.

Bateria i ładowanie

Bateria w Samsungu Galaxy K Zoom nie robi jakiegoś piorunującego wrażenia na pierwszy rzut oka. 2420 mAh budzi obawy, ale w rzeczywistości radzi sobie całkiem przyzwoicie. Podobnie jak w innych smartfonach najważniejsze jest to jak wykorzystujemy nasze urządzenie. Należy jednak pamiętać, że w gruncie rzeczy często otwieranie i chowanie obiektywu, a więc uruchamianie silniczka ma wpływ na to jak długo będziemy mogli korzystać z tego smartfona. Co prawda nie udało mi się przekroczyć wyniku 5 godzin na ekranie, ale to pewnie właśnie przez częste otwieranie obiektywu i robienie mnóstwa zdjęć. Jeden pełen cykl spędziłem bez używania aparatu i faktycznie urządzenie wytrzymuje wtedy najdłużej. Typowe przeglądanie sieci, kilkunastominutowa gra oraz słuchanie muzyki przez słuchawki pozwala na WiFi osiągnąć wynik ok 4 godziny 35 minut.

Cykl ładowania baterii jest niestety podejrzanie długi. Korzystając z oryginalnej ładowarki naładowanie urządzenia do pełna od kilku procent zajęło ponad 2 godziny i 20 minut. Nie mamy tu co prawda 2A ładowarki, a 1,55A i może to właśnie jest powodem wydłużonego czasu ładowania. Sama ładowarka ma matową fakturę, czyli inaczej niż w dotychczasowych modelach Samsungów.

Multimedia i gry

Samsung Galaxy K Zoom szczyci się świetnym aparatem. Samsung reklamuje to urządzenie jako idealne do robienia zdjęć na wakacjach czy imprezach dzięki wielu wbudowanym trybom i ustawieniom. Co jeśli dobry aparat ma być tylko dodatkiem i zależy nam na multimediach i grach?

Galaxy K Zoom - Real Racing 3
Galaxy K Zoom – Real Racing 3 / fot. 2po2.pl

 

Galaxy K Zoom radzi sobie całkiem nieźle nawet z bardziej zaawansowanymi grami, nie wspominając już o tych prostszych. Bez problemu wyświetli filmy we wbudowanej aplikacji, która pozwoli nam pomniejszych okno do dowolnego rozmiaru, a my nadal komfortowo będziemy mogli wykonywać inne funkcje. Smuci brak możliwości uruchomienia wielu aplikacji naraz, by sprawdzić jak K Zoom radzi sobie w multitaskingu, ale podstawowe operacje urządzenie wykonuje szybko, bez zbędnych opóźnień.

Podsumowanie

Hybryda jaką jest Samsung Galaxy K Zoom ma pozwolić na robienie świetnych zdjęć przy zachowaniu wszystkich funkcji smartfona. Czy to się udało? Niewątpliwie widać postęp względem poprzednika. Samsung Galaxy S4 Zoom jako prekursor tego trendu nie obył się wad. Największa z nich, czyli dziwne proporcje i zgrubienia zostały wyeliminowane. Nawiązania do Samsunga Galaxy S5 są oczywiste i faktycznie sam design urządzenia zmienił się na plus. K Zoom należało rozpatrywać jako zwykły smartfon i aparat kompaktowy, którego ma zastąpić w naszej torbie.

W kwestii aparatu bez dwóch zdań zdjęcia jakie wykonuje Galaxy K Zoom zasługują na ogromną pochwałę. Wiele ciekawych trybów, tryb manualny, który niestety nie jest do końca intuicyjny oraz kilka dodatkowych smaczków czyni to urządzenie czymś więcej niż kompaktem. Matryca użyta w tym urządzeniu pozwala dorównać jakością zdjęć do tych wykonanych lustrzankami. Nie mamy tutaj tak płynnej regulacji przysłony, ale są ustawienia, które wpływają na efekt końcowy i to należy podkreślić. Zdjęcia wykonywane są szybko, a preinstalowane tryby pozwolą Wam osiągnąć efekty o jakich nawet nie śniliście. Nie obyło się bez kiepskich rozwiązań, które naturalną koleją rzeczy przeszły z Galaxy S5. Kiepski sposób wyboru poszczególnych trybów to największa wada.

Galaxy K Zoom
Galaxy K Zoom / fot. 2po2.pl

 

Wiele osób zastanawia się czy faktycznie Galaxy K Zoom nie jest za gruby? Pamiętajcie, nie osiągniemy tutaj wymiarów Galaxy S5 biorąc pod uwagę obiektyw, który musi się gdzieś schować. Jest dużo lepiej niż w poprzedniku i to należy odnotować. Część osób, które widziało u mnie K Zoom powiedziało, że delikatne spuchnięcie, które występuje na obudowie nawet poprawia chwyt, więc jest to kwestia indywidualna i najlepiej przejść się do sklepu żeby sprawdzić samemu.

Traktując urządzenie jako zwykły smartfon z pewnością nie zawiedziemy się. Nie jest to kopia jeden do jeden Samsunga Galaxy S5 i należy o tym pamiętać, ale zarówno parametry jak i interfejs pozwalają cieszy się tym co najlepsze. Brakuje tu matrycy FullHD, ale można zastanowić się nad jej sensem przy 4,8-calowym ekranie. Sześciordzeniowy procesor i 2 GB pamięci RAM dają radę i ciężko to urządzenie wprowadzić w zakłopotanie. Owszem zdarzają się jakieś małe przycięcia, ale nie wpływają one na ogólny komfort użytkowania.

Galaxy K Zoom to progres w dobrą stronę względem poprzednika. Zarówno specyfikacja jak i sam aparat są tu ogromnym plusem. Osoby, które nie przeraża delikatnie grubsza obudowa kosztem świetnej matrycy z pewnością będą zadowolone z tego urządzenia.

Plusy:

plus-iconŚwietny aparat, duża ilość trybów i ustawień
plus-iconCiekawy, nowoczesny wygląd
plus-iconDuża liczba funkcji i nowy interfejs
plus-iconDobra specyfikacja zapewniająca płynną rozrywkę i funkcjonowanie w większości przypadków
plus-iconPrzystępna cena
plus-iconW miarę płynny i funkcjonalny interfejs
plus-iconObsługa kart microSD 64 GB

Minusy:

minus-iconMimo wszystko większe gabaryty
minus-iconBrak skanera linii papilarnych i niektórych funkcji ruchu
minus-iconDługi czas ładowania baterii
minus-iconTylko 16 GB pamięci wewnętrznej
minus-iconSporadyczne „zadyszki” interfejsu

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

One reply on “Recenzja Samsung Galaxy K Zoom – Mocno poprawiona hybryda smartfonu z aparatem”

  • werrr
    22 grudnia 2014 at 10:37

    Czy K zoom działa z Gearem 2? W spisie urządzeń kompatybilnych widnieje jego poprzednik, ale o nim nic…