Ekran

Miałem duże wątpliwości do ekranu, bo w chińskich urządzeniach nie zawsze jest taki jak go opisują. Tym bardziej, że mówimy o małym, całkiem dobrze wyposażonym, ale i tanim laptopie. Na szczęście, moje obawy się nie potwierdziły i ekran w Voyo VBook V1 4G jest naprawdę dobrej jakości. Może nie jest to najwyższa półka, ale są dobre kolory, zadowalająca jasność maksymalna i szerokie kąty widzenia. W nocy można dopatrzeć się nierówno podświetlonej matrycy, głównie przy krawędziach, ale widać to tylko na ciemnym tle i przy codziennej pracy mocno nie przeszkadza.

Ekran jest oparty na matrycy IPS, ma 10 cali i rozdzielczość 1280 x 800 pikseli, co przy tej przekątnej wystarcza i jest zupełnym minimum (niecałe 150 ppi). Ekran dobrze reaguje na dotyk i obsługuje do 10 punktów dotyku. Fajną sprawą jest też to, że fabrycznie na ekranie jest naklejona folia ochronna, która zapobiega zarysowaniom. Nie znajdziemy tutaj czujnika jasności, więc intensywność podświetlenia musimy ustawić ręcznie.

Nad ekranem jest 2-megapikselowa kamera internetowa, która najlepiej sprawdzi się w prowadzeniu wideo-konferencji (np. przez Skype). Maksymalna rozdzielczość filmu to HD (1280 x 720 pikseli) przy 30 klatkach na sekundę. W tej samej rozdzielczości zrobimy też zdjęcia.

Oprogramowanie

Voyo Vbook V1 4G działa pod kontrolą systemu Windows 10, ale ze względu na pochodzenie sprzętu, brakuje w nim polskiego języka (fabrycznie jest chiński i angielski). Nie jest to jednak problem, bo w „Dziesiątce” wystarczy kilkanaście minut i dostęp do Internetu, by można było pobrać dodatkowy język. Tak też zrobiłem, zaraz po wstępnej konfiguracji. System działa bez problemów, szybko reaguje na polecenia i po prostu urządzenia używa się bardzo komfortowo. Interfejs dobrze się skaluje i w razie czego sami możemy dostosować wygląd czy to paska start (przeciągając go i wybierając kafelki, które mają się w nim znaleźć) czy przykładowo decydując o tym, czy otwarte aplikacje w pasku zadań mają być zawsze scalane czy tylko, gdy otworzymy ich za dużo.

To urządzenie było przeze mnie wykorzystywane do celów biurowych, głównie poza domem czy w sytuacji, gdy nie chciało mi się uruchamiać laptopa czy głównej stacjonarki. Przeważnie wyglądało to tak, że była uruchomiona przeglądarka Chrome lub Maxthon z kilkoma otwartymi kartami, program do poczty, w tle Dropbox i czasami program do edycji zdjęć. To wszystko razem działało dobrze, choć czasami trzeba było chwilę dłużej poczekać na otworzenie programu. Zauważyłem też dziwne zachowanie przeglądarki Chrome, która raz na dwie, trzy godziny łapała całkowitą zwiechę (komunikat o braku odpowiedzi), ale po kilkunastu sekundach wszystko wracało do normy. Niewyjaśniony problem jest też podczas uruchamiania systemu, gdzie logo Windowsa i kółko ładowania wyświetlał się w pozycji pionowej, mimo tego, że urządzenie było ustawione w trybie laptopa. Czasami zdarzyło się też tak, że głupiał żyroskop i trzeba było ręcznie wyłączyć blokadę ekranu w centrum akcji.

 


SPIS TREŚCI:

  1. OPAKOWANIE I ZAWARTOŚĆ ZESTAWU | SPECYFIKACJA
  2. WYGLĄD I WYKONANIE | Złącza | Klawiatura i touchpad
  3. EKRAN | OPROGRAMOWANIE
  4. WYDAJNOŚĆ I MULTIMEDIA | Tryby pracy | Modem 4G LTE
  5. BATERIA | PODSUMOWANIE | PLUSY I MINUSY

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *