Tak, Huawei P9 to idealny przykład, który łamie wszystkie stereotypy dotyczące braku aktualizacji i wsparcia dla chińskich smartfonów. Fakt, jest to co prawda flagowowy model i jest już na rynku jakieś pół roku, ale przez ten czas dostał 3 może nawet 4 większe aktualizacje. A wczoraj wyskoczyła na mojej sztuce kolejna. Co wprowadza?
Zacznijmy od tego, że aktualizacja do EVA-L09C432B182 swoje waży (495 MB), mimo tego, że nie wprowadza nowej wersji Androida. Ci, którzy czekają na Nougata jeszcze muszą uzbroić się w cierpliwość. Ja też, no chyba, że zanim się pojawi, zmienię telefon. To nadal Marshmallow, ale nie jest tak, że nowości w ogóle nie ma, bo wraz z aktualizacją EMUI zmieniło numerem na 4.1.1 i wprowadzono trochę nowych funkcji i poprawek. Wszystkie zostały wyszczególnione poniżej:
Nowe funkcje
- Wprowadzono funkcję drukowania e-mail,
- Dodano funkcje pozwalającą zapisać wideo w zwolnionym tempie jako nowy film.
Poprawki
- Usunięto problem polegający na braku tłumaczenia przycisku widoku tygodniowego w kalendarzu,
- Usunięto błąd powodujący nieprawidłowe wyświetlanie elementów interfejsu użytkownika.
Zoptymalizowano:
- Spójność nazwy urządzenia we wszystkich sytuacjach,
- Komunikaty wyświetlane przy podłączaniu zestawu słuchawkowego,
- Niektóre skróty w menu rozwijanym,
- Niektóre ikony aplikacji na ekranie głównym,
- Metodę wpisywania Huawei Swype,
- Ulepszono interfejs użytkownika na ekranie kontaktów.
No dobra, pytanie do posiadaczy Huawei P9, macie już aktualizację? Słyszałem od niektórych, że tak.