Oprogramowanie i funkcje

W UMi Plus E siedzi Android w wersji 6.0.1 Marshmallow i póki co nie ma żadnych przesłanek, by było lepiej. Chodzi oczywiście o aktualizację do Nougata. System wygląda tak jak w typowym chińczyków bez jakiejś bardziej wyrafinowanej nakładki czy innym b-brandowym smartfonie. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że przypomina czystego Androida, ale na pewno nie można powiedzieć, że działa jak czysty Android. Co prawda do płynności i szybkości nie można mieć większych zastrzeżeń, ale brakuje mu trochę spójności i przygotowania. Można to zauważyć przede wszystkim na belce systemowej, która po rozwinięciu nie mieści się na ekranie i trzeba ją przewijać czy w ustawieniach, gdzie kilka opcji nie zostało przetłumaczonych na język polski (są po angielsku). Dotyczy to głównie tych elementów, które zostały dodane do systemu przez UMi.

UMi nie zaśmieciło systemu za co ogromny plus, a z dodatkowych aplikacji pojawiła się tylko ta od latarki. W sumie to zupełnie niepotrzebnie, no chyba, że po to, by aplikację latarki podpiąć pod dodatkowy przycisk na boku telefonu (skrót do latarki jest w końcu na pasku z przełącznikami). A to też nie działa idealnie (przynajmniej w przypadku latarki), bo przycisk uruchamia samą aplikację, a nie włącza od razu diodę i w dodatku trzeba najpierw podświetlić ekran. Nie do końca przemyślane.

Warto za to pochwalić producenta za osobną aplikację do aktualizacji oprogramowania, także z możliwością pochwalenia się screenem co działa, a co nie działa czy nieco bardziej rozbudowane opcje diody powiadmień, gdzie określimy, jaki kolor (dostępny czerwony, niebieski lub zielony) ma mieć przychodzące połączenie czy nieodebrana wiadomość. Są też dodatkowe opcje do przycisków, które można ustawić tak, by wyświetlały się na ekranie (z możliwością określenia czy przycisk wstecz ma być po prawej czy lewej stronie) lub były fizycznie pod ekranem. W tym drugim przypadku fizyczny klawisz na środku do Home, ten po lewej działa jako wstecz, a przycisk po lewej stronie wyświetla ostatnio uruchamiane aplikacje.

Smartfon w chwili publikacji recenzji działał pod kontrolą oprogramowania w wersji V3.02_20170216.

 


SPIS TREŚCI:

  1. WSTĘP | WYGLĄD I WYKONANIE | WYŚWIETLACZ
  2. OPROGRAMOWANIE I FUNKCJE
  3. APARAT | WYDAJNOŚĆ I MULTIMEDIA | BATERIA
  4. OPAKOWANIE I ZAWARTOŚĆ | SPECYFIKACJA | PODSUMOWANIE | PLUSY I MINUSY

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

4 replies on “Recenzja UMi Plus E. Potwór. Niestety z każdej strony”

  • 5 maja 2017 at 03:23

    A co myślisz o tych nowych Mediatekach Helio – po prostu zmienili nazwę czy faktycznie pojawił się godny konkurent dla Snapdragonów?

    • 5 maja 2017 at 10:51

      Z tego co kojarzę, najnowszy obecnie układ od MediaTeka to Helio X27. Akurat taki układ ma UMi Z, którego mam na testach, więc sprawdzę niebawem jak sobie radzi. Ale wracając do układu, tak naprawdę to ta sama technologia co Helio X20 czy X25, a producent podkręcił tylko rdzenie i grafikę. To bardziej konkurent dla takiego Snapdragona 820 niż najnowszych jednostek, ale być może zmieni tą sytuację Helio X30.

      • Paweł Krzyżewski
        19 lutego 2018 at 13:24

        szczerze to zraziłem się do tego telefonu, i nie zamierzam go już kupić, dzięki za recenzje, dobra była, i dzięki temu uchroniłeś mnie przed „stratą” kasy na to urządzenie 😀

        • 19 lutego 2018 at 14:42

          I prawidłowo, nie dziękuj 🙂 Recenzje takie właśnie powinny być, powinny pokazać czy coś warto kupić czy obok czego przejść obojętnie, a nie „weź to kup, bo mi zapłacili żeby tak napisać”.