RHA MA750i to douszne słuchawki przewodowe o nieskazitelnej opinii przekazywanej z ust do ust. Charakteryzują się solidnym wykonaniem, bogatym zestawem i ponadprzeciętną jakością dźwięku. Przeznaczone głównie dla entuzjastów muzyki, którzy oczekują czegoś więcej od tego typu sprzętu, a nie chcą płacić czterocyfrowej kwoty za w pełni profesjonalne słuchawki. Postanowiliśmy sprawdzić na własnych małżowinach co tak naprawdę potrafią.

RHA MA750i zapakowane są w kolorowe zapełnione grafikami i informacjami opakowanie tekturowe z możliwością otworzenia przedniej części, podobnie jak otwieramy książkę. Wewnątrz, za foliową osłonką, znajduje się wytłoczka, a w niej elegancko wyeksponowane słuchawki oraz blaszana płytka, w której z kolei ułożone są wszelkiej maści gumki wymienne. Od razu można zauważyć że jest tego przynajmniej o 3 razy więcej w stosunku do tego co oferują konkurenci.

Z reguły we wszystkich słuchawkach w tym budżecie dostępnych na rynku, producent daje 3 komplety gumek w rozmiarach S, M oraz L, tutaj mamy ich aż 10 – silikony, pianki czego dusza zapragnie. Gdy już dobierzemy się do wnętrza opakowania, znajdziemy tam dodatkowo klips do przypięcia przewodu do ubrania oraz elegancki czarny pokrowiec ze sztucznej skóry w formie zasuwanego suwakiem piórnika. Ponadto, klasycznie i niezmiennie na samym dnie pudełka umieszczono instrukcję obsługi.

Tak bogaty zestaw raczej się nie przydarza innym producentom, a na pewno nie w tym przedziale cenowym. RHA MA750i pod tym względem przypomina wielosztuki w sklepach z zieloną ropuchą na szyldach lub jeszcze niegdyś często spotykaną akcję bez vatu naszych niemieckich gigantów w branży elektroniki użytkowej.

Słuchawki RHA MA750i już na pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie solidnych, drogich i bardzo porządnie wykonanych. Być może nie najlepiej wykonanych w ogóle, ale z pewnością najlepiej wykonanych w swojej półce cenowej. Materiałem dominującym jest tutaj stal o oznaczeniu 303F w połączeniu z gumą i tworzywem, których wykorzystanie zostało ograniczone do absolutnego minimum. Zarówno kopułki słuchawek, jak również pilot na przewodzie wykonany jest z polerowanej stali. Jedynie przewód i przyciski na pilocie są gumowane, natomiast tworzywo w niewielkiej ilości występuje jako usztywnienie najbardziej newralgicznych punktów w całej konstrukcji. Każdy pojedynczy element jest wykonany tutaj wyjątkowo skrupulatnie i dopieszczony stylistycznie.

Pierwszy kontakt z RHA750i to całkiem przyjemne doświadczenie. Najprościej mówiąc słuchawki są po prostu wygodne. Trzpienie nie są ciężkie, toporne i nie wystają zbytnio poza obręb małżowiny usznej. Ogromny wybór silikonów i pianek pozwala dostosować się do każdych, nawet tych najbardziej wymagających uszu. Dzięki temu, że zakładamy je przekładając przewody zza uszu, minimalizujemy ewentualność wypadania. Jedyną rzeczą, która akurat dla mnie jest ogromnym minusem jest długość przewodu. Niezbędne jest tutaj użycie klipsa do ubrania dołączonego do zestawu. W innym wypadku, jeśli chcemy być w miarę mobilni i swój odtwarzacz nosić w kieszeni spodni, to wiszący przewód kończy się mniej więcej w okolicy kolan. Po zastosowaniu klipsa, można to jakoś przełknąć i zapomnieć o tej drobnej niedogodności.

Gdy już przymierzymy słuchawki, dobierzemy odpowiednie dla siebie tipsy i uporamy się z przewodem długości tasiemca, pora na najprzyjemniejszą część. Pierwszą rzeczą, która przykuwa uwagę zaraz po założeniu jest ogromna izolacja od otoczenia. Wygłuszenie jest tutaj tak dobre, że bez odtworzenia jakiegokolwiek źródła muzyki już niewiele z otoczenia jesteśmy w stanie usłyszeć. Test został przeprowadzony standardowo na utworach z różnych gatunków. Zaczynając od brzmień klasycznych, po nowoczesną muzykę elektroniczną.

Pierwsze spostrzeżenie jakie nasuwa się podczas odsłuchu jest takie, że mamy do czynienia z bardzo szeroką sceną, a dźwięki chwilami są bardziej nowoczesne i elektroniczne. Mamy wrażenie niepowtarzalnego odizolowania od siebie każdej ścieżki dźwięku.

Osobno słyszymy każdy instrument i osobno wokal, nawet wówczas, gdy wokalista łapie oddech i nie jest to wycięte, my również jesteśmy w stanie to usłyszeć dokładnie tak jak gdybyśmy tam byli. Wysokie tony są tak ostre, jak skalpel chirurgiczny, a wokale wyraźne jakby ktoś nam śpiewał prosto do ucha. Niskie tony są nieco podciągnięte elektronicznie i w zależności od gatunku muzyki pozostawiają uśmiech na twarzy bądź delikatny niesmak. W przypadku muzyki rockowej z naciskiem na gitarowe brzmienia bas jest dłuższy i brzmi bardziej naturalnie. W muzyce nowoczesnej nie mamy standardowego mocnego uderzenia, a czasami wręcz basy przybierają bardziej postać cyknięć, co jest dziwnym odczuciem i początkowo trudno się do tego przyzwyczaić. Soprany są mocno sztuczne, ale to nie przeszkadza, bo dzięki temu mają swój wyrazisty charakter. Całokształt dźwięku jest wyjątkowo dobry i tutaj producentowi należy się pochwała za to, że potrafił w tak niskim budżecie wykonać słuchawki zarówno wykonane z drogich materiałów, jak również grające porównywalnie do modeli konkurencji kosztujących dokładnie dwa razy tyle. Obcowanie z RHA MA750i sprawia dużo radości zarówno pod względem wizualnym jak również pod względem samego brzmienia.

RHA MA750i
RHA MA750i

RHA MA750i to bez wątpienia najlepsze słuchawki do rozrywki w swoim przedziale cenowym. Producent udowodnił tutaj, że da się użyć drogich materiałów nadających prestiżu, wyposażyć bogato zestaw i uzyskać wyjątkowo dobry dźwięk porównywalny do konkurencji w okolicy ceny z 8 z przodu i nie zaśpiewać za to tyle samo co inni. I chociaż bym się bardzo chciał przyczepić, to tak naprawdę oprócz za długiego przewodu, który mnie bardzo rozgniewał nie bardzo mam do czego. Wykonanie jest mocno przemyślane jak rzadko kiedy, samo użytkowanie bardzo wygodne, a dźwięk przyprawia o gęsią skórkę. I do tego ta cena. W chwili publikacji recenzji oscylowała w okolicy 439 złotych. Aktualną możecie sprawdzić poniżej.

Aktualne cena:
Słuchawki RHA MA750i

Pros

Plusy
  • Bogaty wybór silikonów i pianek (10 par)
  • Użycie solidnych materiałów konstrukcyjnych
  • Wyższe pasmo przenoszenia, niż w tańszych słuchawkach
  • Dobre wyeksponowanie wszystkich elementów ścieżki dźwiękowej
  • Duża przestrzeń sceny
  • Bardzo świeże i nowoczesne brzmienie
  • Wysokiej jakości pokrowiec do przenoszenia w zestawie

Cons

Minusy
  • Zdecydowanie za długi przewód
  • Przy niektórych gatunkach bardzo sztucznie brzmiące niskie tony
  • Przy niektórych gatunkach nienaturalne brzmienie sopranów

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

5 replies on “Recenzja RHA MA750i – mocno przemyślane słuchawki, jak nigdy”

  • 10 maja 2017 at 11:23

    Lubię muzykę. Cenię sobie wygodne słuchawki z dobrym brzmieniem. Ale żeby wydawać ponad 4 stówki na dokanałowe pchełki to trzeba już być hipsterem z prawdziwego zdarzenia. Bez sojowego latte się nie obejdzie.

    • 10 maja 2017 at 18:16

      I bez iPhone’a! Ha! A tak poważnie, ludzie nie takie pieniądze wydają na słuchawki, nawet jeśli są to dokanałówki.

      • 11 maja 2017 at 03:47

        Tyle razy mi sie kabelek popsuł w dokanałówkach, że wyrobiłem sobie opinię iż pchełek się nie kupuje, tylko wypożycza – czasami na rok, czasami na półtora. Kiepska inwestycja z tymi tutaj..

    • Darth Artorius
      15 maja 2017 at 01:12

      Obecnie posługuje sie lepszym modelem RHA – T20. W sklepie po 1099 zł ale wiadomo, sa rabaty i za 700 zl można kupić.
      I są to jeszcze tanie doki. Pchełki to coś innego. Słuchawki douszne np VE Monk.

      Doki potrafìą sporo kosztować . FLC8S za 1400 zł. Albo Shure 846 za 2-4 tysiace.

      Nie myl hipstera z audiofanem i audiofilem. Zwolennik dobrego dźwieku zapłaci za słuchawki czy player wiecej niż za najnowszy iPhone.

  • Rafał Yasiëk Jasielon
    12 maja 2017 at 16:29

    Mam od chyba 5 lat Yamaha EPH-50 i nie znalazłem nic w podobnej cenie co mogłoby się równać jakością dźwięku.