O tytułowym smartfonie dowiedzieliśmy się do tej pory naprawdę sporo i mogliśmy go nawet zobaczyć na kilku realnych grafikach. Ale chyba nikogo to nie zaskakuje, bo krótko mówiąc, „przeciekowy biznes” niektórym się opłaca. Premiera Nokii 8 zbliża się wielkimi krokami i już za niecały miesiąc będziemy wszystko wiedzieli. Mam nadzieję, że wtedy poznamy też oficjalną cenę, bo od niej wiele zależy, a póki co, musi nam wystarczyć dokładna data premiery. 

Muszę przyznać, że nowe Nokie mają ciężko. Patrząc po ostatnich opiniach i recenzjach śmiało można wskazać kilka lepszych smartfonów w kwocie do 700 złotych niż Nokia 3 (przypomnę, ta w Polsce została wyceniona na 699 złotych). Ja co prawda jej jeszcze nie testowałem, więc ostatecznego werdyktu nie mogę wydać, ale kilka razy widziałem ją na żywo i w sumie całkiem dobrze się prezentowała. Nawet ostatnio, gdy testowała ją Kasia z Tabletowo, akurat w wersji białej, to byłem pozytywnie zaskoczony, że ten smartfon wygląda tak dobrze. Ale cóż z tego, jak działa opornie. Dlatego też trzymam kciuki za Nokie 8, a w sumie za HMD Global żeby ten telefon był bardziej dopracowany niż wszystkie trzy, które aktualnie są dostępne w sprzedaży. Bo wiecie, skoro ma to być flagowiec, to na pewno będzie wymagać się od niego więcej.

Nowa Nokia 8 ma pojawić się 16 sierpnia. Oczywiście nie poinformowano jeszcze, że premiera dotyczy właśnie tego modelu, ale przecież jak nie ten, to który? Tym bardziej, że po pierwsze, prezentacja odbędzie się na specjalnej konferencji w Londynie, więc musi to być coś ważnego, a po drugie, samo HMD Global napisało w zaproszeniu, że kolejny ich smartfon będzie niezwykle ważnym krokiem dla „nowej Nokii”.

Czego możemy spodziewać się po Nokii 8? Ja przede wszystkim liczę na dobry aparat, bo w końcu wzięli się za niego też inżynierowie firmy Carl Zeiss, ale ważna będzie też jakość wykonania i przede wszystkim, płynność i stabilność działania. Z tego co już wiemy, Nokia 8 ma mieć 5,3-calowy wyświetlacz QHD, Snapdragona 835, minimum 4 GB pamięci RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej.

Zainteresowani?

źródło: The Verge

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *