Mamy grudzień. Nikogo nie zaskoczę jeśli napisze, że Samsung Galaxy S9 już gdzieś tam jest i to wcale nie chodzi mi tylko o plany i kreślenia na kartce. Tak naprawdę już podczas premiery obecnego flagowca zapewne było wiadomo jakim smartfonem będzie jego następca. A jak wiadomo, im bliżej premiery tym więcej będzie pojawiać się informacji, co jest naturalną rzeczą, do której już powinniśmy się przyzwyczaić. Teraz wraca temat czytnika linii papilarnych, który w końcu będzie w normalnym miejscu. 

Samsung Galaxy S8 czy Galaxy Note 8 to fantastyczne urządzenia, dobre niemal pod każdym względem, pełne nowych rozwiązań i technologii, ale mam wrażenie, że producent zrezygnował z pewnych, uniwersalnych rozwiązań na rzecz czegoś nowego, ale nie do końca lepszego i sprawniej działającego. Mam tu na myśli skaner tęczówki i czytnik linii papilarnych. W takich Galaxy S7 edge czytnik biometryczny był w przycisku pod ekranem, co umożliwiało odblokowanie telefonu w niemal każdych warunkach, w dzień i w nocy, w samochodzie, w szkole czy kibelku. W Ósemce czytnik powędrował na tył, ale był w tak bezsensownym miejscu, że część osób pogodziło się ze skanerem twarzy i tęczówki, które jak wiadomo, nie były bezbłędne i nie zawsze działały. Niemal w każdej recenzji jaką widziałem czytnik znajdował się w minusach, więc coś było na rzeczy.

W smartfonie Galaxy S9 i zapewne w jego większym wariancie będzie inaczej. Chyba Samsung przemyślał sprawę i zrobi takie pośrednie rozwiązanie. Flagowiec nadal będzie miał te wszystkie czujniki z przodu i czytnik linii papilarnych z tyłu, ale w przypadku tego drugiego, zmieni się miejsce. Nie będzie obok aparatu, a pod aparatem, co znacznie ułatwi sprawę korzystania z tej funkcji. Może o tym świadczyć zrzut ekranu z ustawień (podobno z Galaxy S9), gdzie wyraźnie widać co zmieniono. Ale jakby to było za mało to taką wskazówką może być też Samsung Galaxy A7 (2018), o którym pisałem kilka dni temu. Tam czytnik był już w dobrym miejscu, więc nie sądzę, by w przyszłorocznym flagowcu było inaczej.

Czytnik w Galaxy S9 / fot. keyforweb

A Wy co myślicie – jesteście zwolennikami czytnika „po staremu”, czyli w przycisku Home z przodu czy jednak czytnik z tyłu, pod ekranem jest lepszym rozwiązaniem?

źródło: keyforweb przez PhoneArena

Skomentuj Grzesiek Nesterowicz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

3 replies on “Samsung w Galaxy S9 naprawi to co zepsuł w Ósemce”

  • Grzesiek Nesterowicz
    10 grudnia 2017 at 23:54

    Mi czytnik w Note8 w ogole nie przeszkadza w S8 działał gorzej i bym gorzej umiejscowiony. Jednak nadal czekam na czytnik zatopiony w ekranie.

    • 11 grudnia 2017 at 00:14

      W takim razie masz iście koszykarskie palce 😀

      • Grzesiek Nesterowicz
        11 grudnia 2017 at 08:13

        Dużo zależy w jaki sposób chwytasz telefon 🙂