Huawei Watch na moim nadgarstku już swoje przeżył, trochę odżył jak dostał aktualizację do Android Wear 2.0 i myślę, że jak wymienię mu pasek i wypoleruję kopertę to jeszcze kilka miesięcy posłuży (pewnie niebawem napiszę o tym zabiegu w osobnym wpisie). Rozglądam się za czymś nowym, czymś świeższym i gdybym teraz musiał podjąć decyzję to spore szanse miałby tytułowy Skagen Falster. Ale jak to się mówi, wygląd to nie wszystko.

Mam wrażenie, że ostatnio na smartwachowym rynku nic szczególnego się nie dzieje. Jakoś tak wszystko ucichło, a nawet jak już pojawi się jakiś nowy gadżet osobisty to albo jest stricte przeznaczony dla osób aktywnych i wygląda bardziej „sportowo” albo nie ma takich funkcji jakich bym sobie życzył w kolejnym smart-zegarku. No właśnie. I tak jest z nowością od firmy Skagen, która do tej pory miała albo świetne analogowe zegarki albo hybrydy, czyli klasyczne czasomierze z powiadomieniami i śledzeniem podstawowej aktywności. Skagen Falster to pełnoprawny smartwatch oparty na platformie Android Wear 2.0, który przede wszystkim ma dobrze wyglądać.

Według mnie wygląda przepięknie, szczególnie w czarnej wersji kolorystycznej ze skórzanym paskiem, ale wiadomo, że jest to moja subiektywna opinia. Po prostu lubię prosty, minimalistyczny design i Falster wpisuje się w to idealnie. Z początku drażniło mnie trochę mocowanie paska, ale chyba o to właśnie chodzi, bo nadaje mu takiego stylu jaki ma. Koperta ma 42 mm i wykonano ją ze stali nierdzewnej, a pasek może być skórzany albo metalowy w formie siatki (widoczny poniżej).

Skagen Falster Steel-Mesh / fot. Skagen

Ale co z tego, jeżeli zegarek całkiem sporo kosztuje (275 dolarów ze skórzanym paskiem, 295 dolarów za wersję z metalowym), a zabrakło w nim kilku kluczowych funkcji, bez których w 2018 roku ciężko jest funkcjonować? Może bez pulsometru czy GPS’a jeszcze dałoby się przeżyć, ale bez NFC już byłoby ciężko w czasach, gdzie płatności mobilne są coraz bardziej popularne. Na szczęście jest Asystent Google, powiadomienia i śledzenie aktywności, a w środku przystosowany do takich urządzeń Snapdragon Wear 2100.

Skagen Falster / fot. Skagen

Smartwatch łączy się z urządzeniami, które mają system Android (minimum w wersji 5.x) lub iOS (wersja 9 lub wyższa).

źródło: Skagen

Skomentuj Krzysztof Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

4 replies on “Gdybym patrzył tylko na wygląd smartwatcha, to moim następnym byłby ten, Skagen Falster”

  • 30 stycznia 2018 at 02:37

    Od przodu to one wszystkie tak fajnie wyglądają, szkoda tylko, że tak spojrzysz na taki zegarek z boku to nagle okazuje się, że jest gruby na kilkanaście milimetrów i o wszystko będzie zahaczał.

    • 30 stycznia 2018 at 11:25

      Prawie masz rację. Rzeczywiście, może tak z boku wyglądać, ale głównie wpływa tutaj na to nietypowe zapięcie, które sprawia, że zegarek wygląda „grubiej” na ręce niż inne. Prawda jest taka, że grubością koperty wcale nie odstaje jakoś od reszty: Huawei Watch 1 gen. – 11,3 mm, Samsung Gear S3 – 12,9 mm, Huawei Watch 2 – 12,6 mm. Sam Skagen Falster ma 12 mm.

      • 31 stycznia 2018 at 02:40

        O tym właśnie mówię – nie widziałem jeszcze smartwatcha, który nie przypominałby busoli. Mój zwykły zegarek ma 8mm, damski u żony tylko 5mm – niby tylko kilka milimetrów różnicy pomiędzy zwykłymi, a „spryciarzami” ale na nadgarstku od razu to czuć. Mam jeszcze divera od Casio na 13mm ale to już klasa bardziej sportowa i do koszuli słabo pasuje (chociaż świetnie sprawdził się na wycieczkach).

        Ja rozumiem, że muszą być spasione, bo bateria ale nawet mimo takich rozmiarów mało który wytrzyma uczciwe dwa dni. To wciąż jest największa bolączka tego typu urządzeń, druga w kolei byłaby za to ich awaryjność – im coś bardziej skomplikowane tym więcej z tym problemów. Zwykłe zegarki mają jedną, dwie, może trzy funkcje (czas, budzik, stoper) i nic nie trzeba z tym kombinować. Na co dzień używam mibanda2 i mimo swojej prostoty to czasem coś mu odwala i gubi połączenie, albo sam z siebie włącza pulsometr, albo zapomina o budzeniu.

        Smartwatche to z pewnością ciekawe gadżety, ale chyba brakuje im jeszcze kilka lat doświadczenia i optymalizacji.

        • 31 stycznia 2018 at 11:14

          Jasne, idealny smartwatch byłby taki, który ma mnóstwo funkcji i działa 2 tygodnie bez ładowania. Ale jeszcze na taki musimy poczekać. Ja swojego Huawei Watch używam codziennie, jak zwykłego zegarka i szykuje się teraz do wymiany paska po około 2 latach. Nie przeszkadza mi jego grubość, ale szanuję, że mimo tylu lat na rynku nadal jest jednym z najładniejszym i najbardziej eleganckich smartwatchy. Bateria przeważnie 20% na dzień jak nie mam połączonego przez BT, ok 25-30% jak jest połączony.