Trzymam kciuki za Motorolę jak za żadnego innego producenta. Dlaczego? Amerykańska firma niejednokrotnie pokazała, że najzwyczajniej w świecie zasługuje na zainteresowanie konsumentów, bowiem już kilka razy odbijała się od dna, wychodząc na prostą, gdy wydawało się to już niemożliwe. Motorola > Google > Lenovo > Motorola — potrzebnych było kilkanaście miesięcy, by wrócić do świata żywych, ponownie zyskując zainteresowanie konsumentów. Nie bez przyczyny, ponieważ marka ta pokazuje, że można tworzyć ciekawe uradzenia mobilne, bez powielania pomysłów innych producentów. Przykładem jest seria G z telefonami w cenach na każdą kieszeń oraz seria Z, która jest tą najbardziej flagową, a zarazem eksponowaną. Między innymi dzięki Moto Mods, które zamieniają smartfona w jeszcze lepsze urządzenie, w zależności od zapotrzebowania. Nie pominięto tej możliwości także w przypadku najnowszej Motoroli Moto Z3.

W przypadku tego modelu Motorola nie poszła na wojnę na rdzenie. Zdecydowano się wykorzystać sprawdzonego, choć nie najnowszego obecnie Snapdragona 835, wspieranego przez 4 GB RAM. Nie jest to ilość zawrotna, podobnie jak 64 GB pamięci wewnętrznej, ale z pewnością wystarczająca, szczególnie kiedy weźmiemy pod uwagę, że telefon Motoroli działa na praktycznie czystym Androidzie 8.1 Oreo z niewielką ilością wprowadzonych, autorskich zmian. Zastosowany układ graficzny to Adreno 540, które było wykorzystane między innymi Google Pixel 2 XL.

Ważnym elementem Motoroli Moto Z3 jest 6,01-calowy ekran wykonany w technologii Super AMOLED. Ma wydłużone proporcje do 18:9, został ładnie wkomponowany w przedni panel i jak możecie zauważyć, nie ma notcha. Sam telefon jest szklany na wzór OnePlusa 6, jednakże odporny na zarysowania, bowiem użyto szkła Gorilla Glass. Co ważne, smartfon jest też odporny na kurz oraz zachlapanie wodą, co z pewnością jest sporą zaletą. Kolejną jest także złącze na moduły Moto Mods, których jest już całkiem sporo, a kolejne są w drodze. Już wiadomo, że jednym z dostępnych specjalnie dla Moto Z3, będzie moduł rozszerzający najnowszą Motorolę o wsparcie dla sieci 5G. Jest to z pewnością coś, z czego amerykański producent może być dumny, ale póki co trzeba traktować to bardziej jako ciekawostkę. Bez problemu do nowej Motki podłączymy też wszystkie poprzednie moduły jak kolorystyczne plecki, dodatkowa bateria, projektor czy głośnik JBL.

https://www.youtube.com/watch?v=tWaGF1pz1uo

W poprzednich generacjach można było między innymi ulepszyć aparat dzięki modułowi Hasselblad. W obecnej generacji poprawiono aparat, ale ten główny, ponieważ zastosowano dwa obiektywy, wraz z sensorami Mono oraz RGB. Każdy z nich ma 12 megapikseli i przysłonę f/2.0. Zadbano także o implementację technologii szybkiego ładowania, co może być bardzo istotne, ponieważ Moto Z3 ma baterię o pojemności 3000 mAh. Warto zauważyć też, że mimo mocno ograniczonych możliwości w kwestii zmiany wyglądu, Motorola ma czytnik linii papilarnych, których został umieszczony na prawej krawędzi. Będzie tuż pod kciukiem, podobnie jak to było kiedyś w smartfonach Sony.

Całość została wyceniona za wielką wodą na  480 dolarów, co odpowiada równowartości 1750 złotych. Na razie nie wiemy czy smartfon ten trafi do polskiej dystrybucji.

źródło: Motorola, computerbild.de

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *