Wydawać by się mogło, że tablety z Androidem są gatunkiem na wymarciu, jednakże co pewien czas, jakiś odważny producent stara się nam udowodnić, że jest inaczej. Najprężniej na tym polu działało Lenovo wraz z Samsungiem, a w ostatnim czasie do tego grona dołączył również Huawei ze swoją serią M. Po średnio udanym Mi Padzie 3 generacji, były osoby przypuszczające, że Xiaomi dało sobie spokój z tą kategorią urządzeń. Nic bardziej mylnego, bowiem po prawie 1,5 roku przerwy, chińska firma znów wróciła do działania, tym razem ze zdwojoną siłą. Prócz Mi Pada 4, którego testuje już dla Was mój redakcyjny kolega Kuba, Xiaomi zdecydowało wypuścić na rynek także jego większą wersję z dopiskiem Plus.

Zmiany, które zaszły względem mniejszego brata, można określić mianem niewielkich. Zmieniło się głównie to, co zmienić musiało w przypadku zwiększenia rozmiarów, czyli bateria oraz ekran (niestety z pominięciem rozdzielczości). Są to główne różnice, lecz już mogę zaznaczyć, że nie wszystkie, bowiem Xiaomi zdecydowało się na kilka dodatków.

 

Mi Pad 4 Plus został wyposażony w procesor Snapdragon 660 od Qualcomma. Wsparty jest przez grafikę Adreno 512 oraz 4 GB pamięci RAM. Nie jest to topowa specyfikacja, jednakże można określić ją mianem wystarczającej do codziennej eksploatacji i konsumpcji różnego rodzaju treści. Wyświetlacz ma 10,1 cala, rozdzielczość 1920 na 1200 pikseli (WUXGA) i proporcje 16:10. Nie sprzyjają one oglądaniu produkcji filmowych, lecz z pewnością zrekompensuje to bardzo przyjemne przeglądanie stron WWW.  Tablet wyposażono w Wi-Fi, Bluetooth 5.0 a także LTE, które znajduje się w każdym wariancie. Jest to miłe odstępstwo od reguły, bowiem w urządzeniach innych producentów za taką przyjemność musimy dopłacić, często nie mało.

Mi Pad 4 Plus został doposażony względem mniejszego brata także w skaner odcisków palca na froncie, choć nie zapomniano także o odblokowywaniu twarzą. Całość działa pod kontrolą Androida 8.1 Oreo z nakładką MIUI 9, która już niebawem zostanie zaktualizowana do wersji 10. Bateria zastosowana w nowym tablecie Xiaomi ma pojemność 8620 mAh, co powinno zadowolić nawet najbardziej hardkorowych użytkowników.

Cena w Chinach zaczyna się od około 1050 złotych za wersję 64 GB oraz 1150 złotych za wariant 128 GB. Na tę chwilę nie wiadomo, czy model ten kiedykolwiek trafi do polskiej dystrybucji. Jest na to cień nadziei, lecz prosimy się nie martwić – w razie zainteresowania, z pewnością azjatyckie serwisy sprzedażowe przyjdą nam z pomocą.

źródło: Xiaomigsmarena.com

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

7 replies on “Xiaomi przypomniało sobie o tabletach. Efekt? Mi Pad 4 Plus z 10,1-calowym ekranem”

  • Anonim
    17 sierpnia 2018 at 13:54

    Opisywana tu cegla zwichnie kazda reke, probujaca uzywac opisane tu urzadzenie jako tablet. Wersja bez plusa wydaje sie byc sensowniejsza, ale szkoda kasy na 4gb ramu. Zostaje wiec max 3 w wersji 6gb, od ktorego pad 4 jest ciezszy o polowe pad 4 plus dwa razy.

    • 17 sierpnia 2018 at 14:47

      Uwierz mi, 4 GB w tablecie w zupełności wystarczy, tym bardziej w takim, który ma MIUI. I tak, z tym się muszę zgodzić, że 8 cali to obecnie najrozsądniejsza wielkość dla tabletu.

      • 18 sierpnia 2018 at 01:35

        Z tym 8″ to bym polemizował, bo zależy do czego to używasz – jeśli dajmy na to chciałbyś aby tablet zastąpił ci laptopa do prostych zadań tj. społecznościówki czy pisanie jakichś prostych tekstów to 10″ sprawdzi się znacznie lepiej. Ósemka za to przoduje w filmach i grach, czasem również w nawigacji.

        • 18 sierpnia 2018 at 01:46

          Wiadomo, zależy kto czego potrzebuję i do czego będzie wykorzystywał. Ja korzystam z Surface’a, ale umówmy się, że to raczej nie jest tablet, a raczej komputer, który może być tabletem 😉 Ale jeśli chodzi o taki zwykły tablet, lubię 8 cali, szczególnie z wąskimi ramkami, bo jeszcze komfortowo można takie urządzenie trzymać w jednej ręce.

          • 18 sierpnia 2018 at 01:47

            Nie śpisz jeszcze? 😉

          • 18 sierpnia 2018 at 02:11

            Właśnie się zbieram. Dłubałem trochę przy nowej stronie 🙂

        • Anonim
          18 sierpnia 2018 at 12:11