Okazje na koniec roku! Tak brzmi najnowsza promocja od Sony w PS Store. Moim zdaniem jest dużo lepsza niż ta na Black Friday, z której niestety nie miałem czasu zrobić artykułu. Wybaczcie. Tak tylko się z tym wetnę: równiutko miesiąc temu został opublikowany mój pierwszy tekst na galaktycznym. Był poświęcony najciekawszym promocjom w PlayStation Store na listopad. Taka miesięcznica tego, że Krzysiek wytrzymuje z moimi tekstami. Oto moje propozycje gier wartych uwagi w ofercie grudniowej!

MediEvil

124,00 zł 62,00 zł

Moi rówieśnicy, jak i starsi gracze, na pewno kojarzą oryginał z 1998 roku na „szaraka”. Świetny, acz momentami trudny tytuł. W remake’u rozgrywka nie jest już tak wymagająca, a może mi przybyło lat i doświadczenia w grach. Ciężko powiedzieć. MediEvil to przygodówka i akcyjniak w jednym. Historia dzieje się w królestwie Gallowmere, które pod przywództwem króla Peregrina, toczyło bój z armiami nieumarłych, kontrolowanych przez czarnoksiężnika Zaroka. Główny bohater, rycerz Daniel Fortesque, zostaje zabity przez strzałę wystrzeloną z łuku. Prosto w oko jak coś. Rzecz jasna, król zwycięża i chcąc zataić fakt szybkiego zgonu swojego podopiecznego, nadaje mu pośmiertnie tytuł szlachecki.

MediEvil / fot. PlayStation Store

No ale żeby nie było za nudno, 100 lat później złol Zarok wraca, a razem z nim jego armia umarlaków. Przypadkiem do życia wrócił również sir Daniel „el szkieletro” Fortesque. Teraz pod postacią szkieleta pozbawionego oka i żuchwy, musi oczyścić swój honor i uratować królestwo. Swoją drogą, brak dolnej części szczęki musiał być naprawdę uciążliwy w komunikacji…

Assassin’s Creed Unity

119,90 zł 47,96 zł

Co byłby ze mnie za fan, jakbym nie uwzględnił tej gry w swoim zestawieniu? Assassin’s Creed Unity było pierwszym Asasynem z serii na konsole ósmej generacji. W tej części wcielamy się w Arno Doriana (yup, jego nazwisko jest takie samo jak moje imię), który w młodym wieku został pozbawiony ojca, jego jedynego opiekuna. Pod swoje skrzydła wziął go przyjaciel rodziciela.

Assassin’s Creed Unity / fot. PlayStation Store

Na skutek pewnych wydarzeń, nasz młody francuz dołącza do bractwa skrytobójców. W ich szeregach podejmuje działania w trakcie Rewolucji Francuskiej (tej z 1789 roku i tak, była jeszcze jedna, ale później), a także stara się rozwikłać intrygę uknutą przez Templariuszy. Na dzisiejsze czasy tytuł jest momentami przestarzały, ale i tak wygląda pięknie. Nic, tylko brać.

Uncharted: Kolekcja Nathana Drake’a

79,00 zł 39,50 zł

Tytuł obowiązkowy dla każdego posiadacza PS4. Po pierwsze jest to jedna z lepszych historii rozłożona na aż cztery części. I nie, Zaginione Dziedzictwo nie jest przeze mnie traktowane jako tytuł warty uwagi. Po drugie w cenie 40 zł dostajemy aż trzy zremasterowane gry: Fortuna Drake’a, Pośród Złodziei oraz Oszustwo Drake’a. Najprościej można to opisać jako przygody współczesnego Indiany Jonesa.

Uncharted: Kolekcja Nathana Drake’a / fot. PlayStation Store

Główny bohater, Nathan Drake, jest złodziejaszkiem (ale tylko momentami), łamaczem kobiecych serc (głównie dwie się przewijają), a także poszukiwaczem skarbów i zaginionych miast (El Dorado, Shamballa i tym podobne). Naprawdę warte uwagi. Jako osoba, która ukończyła całą serię (poza tym badziewnym dodatkiem), szczerze polecam.

Tomb Raider: Definitive Edition

79,00 zł 11,85 zł

Larę Croft kojarzy raczej każdy. W najnowszej wersji, jest nieprzyzwoicie atrakcyjną, bystrą i zaradną młodą kobietą. Niech urok was nie zwiedzie: ta kobieta może naprawdę dać popalić nie jednemu maczo. Radzi sobie w dziczy, ale również na stromych zboczach.

Tomb Raider: Definitive Edition / fot. PlayStation Store

Tomb Raider: Definitive Edition jest remasterem reboota serii z 2013 roku (tak, wiem – zakręcone). Dzięki restartowi cyklu, wcielamy się w Larę jeszcze zanim stała się słynną poszukiwaczką przygód. Tytuł ma w sobie elementy gry akcji, RPG czy survivalu. Świetna pozycja na zimowe wieczory.

Ratchet & Clank

79,00 zł 39,50 zł

Kolejny „ekskluzyw” Sony w zestawieniu. Nie bez przyczyny. Tytuły na wyłączność niebieskich od dłuższego czasu pokazują, że można robić świetne jakościowo gry i nie wymagać od nabywców dodatkowych pieniędzy. W postaci DLC na przykład (z drobnymi wyjątkami). Nie jestem uczestnikiem wojny konsolowej, ani konsolo-pecetowej. Mam to samo zdanie co mój redakcyjny kolega Adam: czemu nie wszystkie trzy?

Ratchet & Clank / fot. Playstation Store

Ale wracając do Ratcheta. Jest to rzecz jasna remake pierwszej części wydanej jeszcze na PS2. Świetny tytuł, przy którym spędziłem masę godzin, oczywiście na pożyczonej dwójce. Własnej nigdy nie miałem. Większość mechanik zostało usprawnionych, grafika upiększona, no po prostu cud, miód i orzeszki. Premiera gry miała również związek z premierą filmu, który był całkiem niezły (sala kinowa pusta – oprócz mnie, była jeszcze moja luba). Naprawdę szczerze polecam, nie będziecie żałować.

Accel World vs. Sword Art Online

249,00 zł 49,80 zł

Jako ktoś, kto uwielbia oglądać anime, nie mogłem pominąć gry na takowej licencji. Co prawda jest jeszcze Dragon Ball Z Kakarott, ale nie w tak okazyjnej cenie. W Accel World vs. Sword Art Online, pojawiają się postacie z obu japońskich animacji. Co najciekawsze, autorem pisanego pierwowzoru jest ta sama osoba, a i oba tytuły są umiejscowione w tym samym uniwersum. Tylko, że SAO dzieje się wcześniej niż Accel World.

Accel World vs. Sword Art Online / fot. PlayStation Store

Jest to standardowo RPG akcji, który ma fabułę wymyśloną na potrzeby gry. Spotykają się w tym tytule postacie z obu serii anime. Grę śledzimy z perspektywy Kirito (bohater SAO), który stara się pomóc nieznanym przybyszom z przyszłości (bohaterowie Accel World) powrócić do ich czasów. Dość ciekawe, prawda?

DOOM 64

21,00 zł 6,80 zł

Czy taki tytuł naprawdę trzeba przedstawiać? W sumie to nie, ale naczelny wymaga kilku zdań, więc coś tam sklecę. A tak poważnie, DOOM 64 jest reedycją/remasterem (jak zwał, tak zwał) gry oryginalnie wydanej w 1997 roku na konsolę Nintendo 64.

DOOM 64 / fot. PlayStation Store

W grze wcielamy się w bohatera, herosa, mięśniaka napakowanego jak PKS do Lichenia, który solo stawia czoła demonom. Skąd się one wzięły? Zostały wskrzeszone przez tajemniczy byt, znajdujący się na księżycach Marsa – Fobosie i Deimosie. Tytuł może i ma ponad 20 lat, ale jest ponad czasowy. Pozycja obowiązkowa, dla każdego fana gier oraz gatunku FPS.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *