HBO Max to świetna usługa, która w Polsce zadebiutowała 8 marca tego roku i bardzo szybko zdobyła uznanie fanów, doceniających niską cenę w zamian za szeroki wybór treści. Wieszczono nawet, że może ona przyćmić Netflixa, któremu w ostatnich miesiącach mocno obrywa się ze strony krytyków. A jednak od kilku dni dochodzą do nas niepokojące sygnały, które źle wróżą przyszłości platformy.

Serwisy HBO Max oraz Discovery+ zostaną połączone

O planach było wiadomo już od kwietnia, kiedy doszło do fuzji spółek WarnerMedia i Discovery. Na temat nowej usługi, mającej być połączeniem wyżej wspomnianych w dalszym ciągu wiadomo niewiele. Jean-Briac Perrette, szef działu streamingu i gier w Warner Bros. Discovery ujawnił, że nowy serwis z jednej strony będzie korzystać z infrastruktury Discovery, z drugiej natomiast uwzględniać istotne rozwiązania, jakie pojawiły się w HBO Max. Można się też spodziewać, że będzie się to wiązało z poszerzeniem treści, a więc z punktu widzenia odbiorcy jest to dobra wiadomość.

W takim razie dlaczego jest to niekoniecznie dobra wiadomość?

Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że na uruchomienie nowej platformy przyjdzie nam jeszcze poczekać, ponieważ ma ona wystartować dopiero w 2024 roku. Co może pójść nie tak? Eksperci wskazują między innymi na ryzyko związane z podejmowaniem zbyt pochopnych działań na rozbudowanym i nieprzewidywalnym rynku, jakim jest streaming treści wideo. Już po fuzji obydwu spółek po pierwszym wspólnym kwartale zanotowano stratę w wysokości 3,4 mld dolarów. Inwestorzy oczekują jasnych i pozytywnych strategii, a te z pozoru spektakularne mogą przyczynić się do skutków odwrotnych niż oczekiwane.

Planowo, do 2025 roku nowy serwis ma liczyć w sumie 130 milionów użytkowników na całym świecie.

Jednakże w rzeczywistości jest to bardzo krótki okres, w którym należy podjąć wiele istotnych decyzji, podpisać niezliczone ilości umów licencyjnych, nawet wymyślić nazwę i formę funkcjonowania platformy. Wszystkie te prace są póki co na bardzo wczesnym etapie.

HBO Max
HBO Max / fot. HBO

A tymczasem zarząd spółki podejmuje dziwne decyzje i tnie koszty za wszelką cenę. Co objawia się zamykaniem licznych projektów, w które do tej pory zainwestowano już ogromne środki, czego przykładem jest Batgirl, animowany Scooby Doo czy Strange Adventures. Praktycznie co kilka dni pojawiają się nowe informacje o anulowaniu seriali czy programów. W związku z prowadzonymi czystkami kontrastującymi z ambitnymi planami zarządu firmy, wielu użytkowników powątpiewa, czy przedstawiciele Warner Bros. Discovery na pewno wiedzą co robią.

Nie jest też pewne, że połączenie treści HBO Max i Discovery+ (w Polsce będącego częścią usługi Player) przybierze atrakcyjną dla użytkowników formę i rzeczywiście będzie potrzebne. Póki co jest wiele niewiadomych, natomiast zarząd firmy wydaje się błądzić po omacku. Efekty przyjdzie nam ocenić dopiero za półtora roku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj