Panie i panowie, Evan again! To chyba najpopularniejszy leaker ostatnich tygodni, a ja ciągle się zastanawiam czy tego typu przecieki należą jeszcze do tych kontrolowanych. To za sprawą jego i opublikowanej grafiki mogliśmy pierwszy raz rzucić okiem na Samsunga Galaxy S7 i Galaxy S7 edge. Jeśli jeszcze nie macie dosyć, ten drugi ponownie jest na zdjęciu, prasowym i w dodatku w trzech wersjach kolorystycznych.

Do premiery nowych flagowych modeli Samsunga pozostał tydzień, a my już od kilkunastu dni wiemy, czego się spodziewać. Choć nadal wszystko jest w sferze nieoficjalnej, to nie sądzę, by Samsung pokazał zupełnie inne smartfony niż te, które do tej pory mogliśmy zobaczyć na grafikach czy zdjęciach krążących po sieci. Nadal jednak mam głęboką nadzieję i poniekąd też wierzę, że Samsung i tak na MWC w Barcelonie czymś nas zaskoczy. I oby nie była to kolejna wersja Gear VR, dedykowana tylko do nowych Galaxy S7. Ot, taki żart.

Najnowsza grafika wygląda na typową prasówkę i prezentuje Samsunga Galaxy S7 edge w trzech kolorach obudowy – złotym, srebrnym i czarnym. Smartfon widać zarówno z przodu jak i z tyłu, i podobnie jest z zakrzywieniem szkła, choć zdaje się, że w mniejszym stopniu niż chociażby w Galaxy S6 edge+. Galaxy S7 edge wstrzela się też niejako w środek między Galaxy S6 edge i wersji z plusem, bo ma mieć 5,5-calowy wyświetlacz. Na grafice widać też to, czego widzieć nie chciałem. Wygląda na to, że Samsung w tym roku „podpisze” swoje smartfony, tak, aby nikt nie miał wątpliwości, że trzyma najnowszą generację, a nie poprzednika.

Samsung Galaxy S7 edge / fot. Evan Blass
Samsung Galaxy S7 edge / fot. Evan Blass

 

Premiera smartfonów Samsung Galaxy S7 i Samsung Galaxy S7 edge ma odbyć się 21 lutego na barcelońskich targach MWC.

źródło: Evan Blass (Twitter)

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

2 replies on “Tak wygląda Samsung Galaxy S7 edge, ponownie!”

  • Str
    14 lutego 2016 at 09:24

    Ogólnie to baterie podobno wytrzymują 2 lata. Później ich wydajność spada do połowy. Ktoś podpowie jak to wygląda naprawdę.

    • ry37
      14 lutego 2016 at 12:19

      Ogólnie pojemność spada z ilością cykli ładowania/rozładowania (apple np. na swojej stronie pisze że baterie w iphonie po 500 cyklów zachowuje pojemność DO 80% pierwotnej pojemności ( magiczne słowo „do” co znaczy że może to i być również 10%), nie wiem jak jest w przypadku samsunga, ale myślę że podobnie). Także równie dobrze ładując smartfona 2x dziennie po roku bateria znacznie straci na pojemności ( większość ludzi ładuje raz dziennie dlatego te 2 lata to taka rozsądna granica wykorzystania baterii w naszym smartfonie). Wszystko zależy od tego jak się obchodziło z baterią, dlatego nie da się jednoznacznie określić ile % zostaje po jakimś czasie, bo to zależy zarówno od poszczególnej baterii jak i użytkownika. Niemniej jednak wymieniając baterie po 2 latach odczujesz różnicę w czasie pracy.