Cubot V1 to jedna z najtańszych opasek aktywności jaką możemy oficjalnie kupić w Polsce. Kosztuje 79 złotych, jest dostępna w trzech kolorach, ma wszystkie podstawowe funkcje smartbanda, niewielki ekran OLED i baterię, która wytrzyma kilka tygodni na jednym ładowaniu, a w razie czego możemy ją naładować przez zwykłe microUSB, a nie jakąś denerwującą przejściówkę. Dosyć niespodziewanie natknąłem się na drugą generację tej opaski, która tak, bez zaskoczenia, nazywa się Cubot V2 i jest jeszcze lepiej wyposażona. 

Lubię takie urządzenia, które w niewielkiej cenie oferują naprawdę dużo. I raczej Was nie zaskoczę jeśli napiszę, że takie urządzenia przeważnie pochodzą od chińskich producentów, podobnie jak właśnie Cubot V2. A firma już powinna Wam być dobrze znana, bo niektóre jej produkty można kupić oficjalnie w Polsce i mam nadzieję, że już niedługo dołączy do nich Cubot V2. Dlaczego? Zacznę od ceny, bo obecnie trwa przedsprzedaż na nową opaskę od Cubota, która kosztuje trochę ponad 24 dolary (niecałe 100 złotych). Cena śmieszna, jeśli oferuje to, o czym wspomniał producent.

Opaska Cubot V2 wygląda na smuklejszą w porównaniu do pierwszej generacji, a główny moduł z elektroniką nie jest już w formie „pastylki” wsadzanej w pasek (pasek jest przykręcony do obudowy). Nadal jednak pozostało złącze microUSB, przez które ładujemy baterię, co osobiście bardzo mi się podoba, bo nie musimy używać żadnej stacji do ładowania. Nowością jest pulsometr, który może stale monitorować nasz puls i zbierać na bieżąco dane w aplikacji. Jest też informcja o GPS, ale trochę nie chce mi się wierzyć, że opaska za niecałą stówę ma ten moduł wbudowany i pewnie używa GPS z telefonu.

Cubot V2 / fot. GearBest
Cubot V2 / fot. GearBest

 

Jest niewielki, bo 0,88-calowy ekran OLED o rozdzielczości 128 x 32 pikseli i jestem niemal pewien, że to ten sam, który był w Cubocie V1. Różnica polega jednak na tym, że w ekran w V2 można obsługiwać nie tylko za pomocą dotknięcia, ale też przesuwania palcem. Opaska oczywiście łączy się ze smartfonem przez Bluetooth (chip NRF51822), jest odporna na zachlapania dzięki IP65, a także ma poprawiony algorytm liczenia korków i baterię 80 mAh, która wystarczy na 5-7 dni używania. Co ciekawe, opaska ma własną pamięć, która przetrzymuje dane przez 30 dni.

Pierwsze wysyłki opasek zamówionych w przedsprzedaży mają ruszyć po 3 października.

źródło: GearBest

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

One reply on “Tak wygląda Cubot V2. Ma pulsometr i kilka innych usprawnień”

  • Dariusz Bindulski
    12 czerwca 2017 at 10:25

    Porażka! Opaska podczas jazdy samochodem zlicza wyimaginowane kroki w zastraszającym tempie! Odcinek ok 3 kilometrów potrafi wygenerować nawet 4tys kroków (to samo się dzieje przy założonej opasce na rękę jak i jej zdjęciu i odłożeniu na np. fotel pasażera). Podczas snu opaska generuje min 50 – 70 kroków. Brak możliwości programowo usunięcia tych dziwnie naliczonych kroków z poziomu aplikacji. Przy ponownym uruchomieniu telefonu często ma problem z automatycznym połączeniem opaska-telefon. Trzeba z poziomu aplikacji wyszukać i parować.