Na tegoroczny urlop jak zwykle zabrałem ze sobą plecak wypakowany po brzegi różną elektroniką. Jak to ja, trochę kabelków, dwa powerbanki, drugi telefon, aparat, którego ani razu nie użyłem… i można by tak jeszcze długo. Były tam też słuchawki, dokładnie Tronsmart Encore S2, a to wszystko dlatego, że były małe, bezprzewodowe i wrzucone w dedykowany, ochronny, woreczek. I dobrze, że były, bo sprawdziły się świetnie.

W ostatnim czasie sportowe słuchawki bezprzewodowe pojawiają się na rynku jak grzyby po deszczu. Wiecie, piszę tutaj o tej charakterystycznej konstrukcji – pałąk zakładany na szyję i dwie słuchawki na krótkich kabelkach. Takie słuchawki można znaleźć poniżej stówki, ale są też takie modele, które ocierają się o najniższą krajową (np. Bose QuietControl 30). Te testowane przeze mnie do drogich nie należą, bo można je kupić za 139 złotych na stronie producenta. Może nie korzystałem z nich w typowo sportowych warunkach, ale w autobusie, na urlopie gdzie temperatura rzadko spadała poniżej 30 stopni, a potem jeszcze przed komputerem sprawdzały się dobrze. Nie sądziłem przed testem, że to napiszę, ale wyglądają i grają tak jakby kosztowały więcej.

Słuchawki tego typu przede wszystkim powinny być wygodne.

I w tym przypadku tak jest, bo Tronsmart Encore S2 ważą niecałe 23 gramy, co sprawia, że można je komfortowo nosić godzinami na karku. Są na tyle lekkie, że po chwili po prostu możemy zapomnieć, że je mamy na sobie. Są też bardzo dobrze wykonane z czarnego, matowego tworzywa, które jest miłe w dotyku i nie mają żadnych błyszczących elementów, które mogą się ubrudzić bądź zarysować. Słuchawki mają elastyczną budowę, więc bez problemu możemy je „zwinąć” i swobodnie włożyć do pokrowca na czas transportu. A skoro już o pokrowcu mowa to ten jest szary, równie dobrze wykonany, nie śmierdzi tanią chińszczyzną i dodatkowo można go zamknąć pociągając za dwa sznurki.

Duże znaczenie w przypadku tego, co wpływa na wygodę Encore S2 ma też możliwość regulacji długości przewodu słuchawek. Przewody wychodzą z obudowy po obu stronach, mają około 25 centymetrów długości (każdy) i są zakończone słuchawkami po drugiej stronie. Ich regulacja odbywa się za pomocą plastikowych suwaków, które można przemieszczać po pałąku i tym samym dopasować sobie długość kabla do swoich preferencji. W tym miejscu muszę jednak przyczepić się do jednej rzeczy, bo o ile przewód od lewej słuchawki biegnie nad pałąkiem, to już po drugiej stronie jest zawinięty od dołu. Nie wiem czy jest to jakiś jednorazowy błąd konstrukcyjny czy po prostu tak ma być, ale brak symetrii trochę wpływa na ogólną estetykę. Tym bardziej, że w żaden sposób nie można tego przekręcić czy ustawić, by po obydwu stronach było jednakowo.

Słuchawki Tronsmart Encore S2
Słuchawki Tronsmart Encore S2

Słuchawki w przeciwieństwie do pałąku mają częściowo metalową obudowę o raczej klasycznej wielkości, bez żadnych, niepotrzebnych udziwnień. Zewnętrzna część została też całkiem estetycznie wykończona, gdzie obudowę na około zeszlifowano i przyozdobiono swoistym wzorem, który mieni się w zależności od tego jak pada na niego światło. Druga strona jest plastikowa i z tej też wychodzi dysza przetwornika. Jest krótka, ale warto zaznaczyć, że w przeciwieństwie do większości innych słuchawek, nie jest okrągła tylko ma kształt elipsy.

Ważną kwestią jest tutaj certyfikat IPX34, który zapewnia nas, że słuchawki Encore S2 są w pełni odporne na pot i zachlapania. Oznacza to, że będą działać i spełniać swoje funkcje, gdy będziemy wyciskać ostatnie poty na siłowni czy biegać po mieście, gdy nagle złapie nas deszcz. Musicie jednak pamiętać, że kąpieli pod prysznicem czy pełnego zanurzenia w wodzie raczej nie przeżyją. Co prawda USB ma zaślepkę, ale nie na tyle przystosowaną, by nie wpuściła wody do środka obudowy.

 


SPIS TREŚCI:

    1. Budowa, wygląd, wykonanie. Wygoda użytkowania.
    2. Połączenie i obsługa.
      Jakość dźwięku. Czas pracy na baterii.
    3. Podsumowanie, Plusy i Minusy

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

5 replies on “Recenzja słuchawek Tronsmart Encore S2”

  • mike 278
    15 września 2017 at 10:22

    „bo Tronsmart Encore S2 ważą zaledwie XX gramów” może zamiast tego lepiej napisać że są lekkie? 🙂

    • 15 września 2017 at 12:31

      Tak to jest jak się pisze, a sprawy techniczne zostawia do sprawdzenia na później 😀 Już poprawione, dzięki za przypomnienie.

  • 19 września 2017 at 18:51

    Czy przy złączeniu słuchawek na magnes, muzyka w telefonie jest pauzowana?

    • 19 września 2017 at 23:37

      Sprawdziłem, zarówno po podłączeniu do komputera jak i smartfonu, słuchawki nie mają takiej funkcji. Jak się złączy słuchawki na magnes to muzyka nadal jest odtwarzana.