Xiaomi to firma ciekawa pod wieloma aspektami. O tyle o ile premiery smartfonów takich jak Samsung Galaxy Note 7 czy też LG G5 odbywają się na dużych konferencjach, to Xiaomi maswoje dwa nietypowe sposoby. Pierwszym z nich są zapowiedzi w formie graficznych zagadek (o jeden z nich wspominałem tutaj przy okazji Xiaomi Mi Note 2), ale wiele z nich odbywa się po cichu. Ot, wstajemy rano i okazuje się, że Chińczycy uzupełniają rynek nowym produktem. Tym razem premiera jest stosunkowo niespodziewana, bo na rynku pojawił się Xiaomi Mi Max Prime. Ale czy jest się z czego cieszyć?

Jak już wspominałem, premiera Xiaomi Mi Max Prime odbyła się bez specjalnego wydarzenia ani nawet informacji prasowej. W Indiach pojawiła się tylko wiadomość, że smartfon będzie można zakupić w czasie promocji związanych z Diwali. I tyle. Jak nietrudno się domyślić, Xiaomi Mi Max Prime to „tylko” ulepszona wersja Mi Maxa, o którym na galaktycznym już pisaliśmy. Wiele dowiecie się o nim w artykule, które pojawił się podczas premiery, a jeśli chcecie zobaczyć jak kupić go w Polsce, zerknijcie tutaj.

Mimo to, warto o wersji Prime wspomnieć coś więcej. Największe zmiany widać w obrębie procesora, bo Snapdragon 650 został zamieniony na Snapdragona 652, co wbrew pozorom będzie zmianą dość odczuwalną, także w poborze energii. Oprócz tego, Xiaomi dorzuca 1 GB RAM, więc Mi Max Prime ma już 4 GB oraz pokazuje nową wersję z pamięcią wbudowaną o pojemności 128 GB. Zmiany w kategorii „więcej”, ale raczej nie na tyle istotne, by warto było zmieniać Mi Maxa na ten z dopiskiem Prime.

Xiaomi Mi Max Prime / fot. Xiaomi
Xiaomi Mi Max Prime / fot. Xiaomi

 

Co ciekawe, początkowo Mi Max miał się pojawić w dwóch wersjach. Tej, którą ujrzeliśmy w maju oraz tej, która zadebiutowała wczoraj. Niestety, oznacza to, że Mi Max Prime to tak naprawdę Mi Max, który z jakichś przyczyn nie wyszedł pół roku temu. Cóż, być może Chińczycy zdecydowali, że rebrand nazwy przyniesie większe korzyści, niż dwie wersje wypuszczone jednocześnie. Cena? Ta wzrasta aż o 300 złotych, co jak na Xiaomi jest sporą różnicą. Szczególnie, że pierwszą wersję można znaleźć za mniej niż tysiąc złotytch. Jedno trzeba przyznać, Xiaomi zachowało się stosunkowo honorowo, nie robiąc z tego telefonu wielkiej premiery.

1. Xiaomi Mi Max to prawdziwy potwór w portfolio Chińczyków i nie mam tutaj na myśli procesora
2. Xiaomi Mi Max już można zamawiać, ale czy rzeczywiście warto?
3. Xiaomi Mi Max już do kupienia w Polsce!

źródło: Xiaomi przez PhoneArena

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

7 replies on “Xiaomi Mi Max Prime, czyli odgrzewany kotlet bez zapowiedzi”

  • Xanth
    10 października 2016 at 19:22

    Bzdura. Prime to ten sam co zawsze Mi Max 4/128, tylko skierowany na rynek indyjski. Nic nowego…

    • Paweł
      11 października 2016 at 19:54

      Według obu źródeł jak i specyfikacji na stronie GSMArena Mi Max jest „wyposażony” w 32/64 GB, 3 GB RAM, a Mi Max Prime 128 GB, 4 GB RAM. W przypadku procesora również wszędzie jest zaznaczone, że Mi Max ma SD 650, a wersja Prime SD 652. 🙂

      • Xanth
        12 października 2016 at 09:10

        Tak. Tyle tylko, że ten model istnieje od miesięcy pod nazwą Mi Max Pro. Dopiero na rynek indyjski zmieniono mu nazwę na Prime. Jeszcze raz: żadna nowość.

        Do tego, model 3/64 też ma Snapdragona 652. Jestem posiadaczem takowego.

        Proponuję więcej poczytać na temat Mi Maxów, a nie łykac wszystko, co pojawia się na zagranicznych stronkach plotkarskich.

        • Paweł
          12 października 2016 at 14:48

          Krzysztof o tym pisał, nawet jest podlinkowane. Oparłem się w całości na portalu GSM Arena jak i Xiaomi.com, na żadnej z tej stron nie znalazłem informacji o wersji Pro. Nie nazywajmy strony producenta (na której próżno szukać o wersji Pro) stroną plotkarską.
          Pojawia się coś o tym na forum Miui i rzeczywiście, wspomina o tym, ze od dziś Pro to Prime.
          Ale jak zresztą jest w tytule, artykuł mówi o tym, że to odgrzewany kotlet, nigdzie nie mówię, że to jakakolwiek nowość, raczej jak można wyczytać dość krytykuje robienie tego samego pod nową nazwą.

          PS Usunięty komentarz to dubel tego, pomyłka 🙂

          • Xanth
            12 października 2016 at 16:07

            Dlatego, że Mi Max występował TYLKO pod nazwą Mi Max u Xiaomi, we wszystkich wersjach. O Pro (helium) można się dowiedzieć dopiero szukając odpowiedniego romu/firmware. I tak Helium czyli Pro to firmware dla SD 652, a Hydrogen czyli zwykły to firmware dla SD 650. Wielkość pamięci nie robi różnicy, różnicę robi procesor.

            Mi Max zwykły pojawił się na rynku indyjskim już jakiś czas temu i wtedy też pojawił się dla niego MIUI Global. Dla Pro (helium) było tylko oprogramowanie chińskie. Do teraz. W momencie, gdy Helium pojawił się w Indiach, to i MIUI Global się dla niego pojawił (na którego wszyscy czekali). Dotyczy to wersji 4/128 i wersji 3/64. Czyli żaden odgrzewany kotlet, tylko dodana nazwa Prime dla Mi Max z SD 652. Tak kolego, Mi Max Prime to także wersja 3/64. Nie wierzysz? Idź na MIUI Dowload i zobacz wersje romów 😉

            O tym wszystkim dowiesz się z forumów, oficjalnego, xda, miui polska, itp. A nie z notatek prasowych, gdzie ktoś coś tam gdzieś usłyszał, a resztę sobie wydumał…

      • Xanth
        12 października 2016 at 09:13

        Dodam jeszcze, że są dwie linie Mi Maxów. Zwykła: 2/16 i 3/32 z SD 650, oraz Pro 3/64 i 4/128 z SD 652. Ten ostatni po skierowaniu go na rynek indyjski (do tej pory był dostępny tylko w Chinach) otrzymał nazwę Mi Max Prime.

      • Xanth
        12 października 2016 at 09:19

        Niejaki Krzysztof Nawrot już w maju pisał o tym modelu. Tutaj, w tym portalu 😉