Podcast Dwóch po dwóch doczekał się swojego malutkiego jubileuszu – właśnie dobiliśmy do 10 odcinka! Jak też wspominaliśmy kilka odcinków wcześniej, skoro wybiła okrągła liczba to odcinek musi być wyjątkowy, w którym pojawi się pierwszy gość specjalny. Tak też się stało, a naszym pierwszym gościem jest Tomasz „porhinio” Ręczajski. Dla nas to ogromna przyjemność, że mogliśmy z nim trochę pogadać w jakże ważnym dla nas odcinku. A rozmawialiśmy przede wszystkim o smartfonach – jak to się u nas zaczęło, jakich telefonów używaliśmy na przestrzeni lat, co nam się podoba, a co nie i co myślimy o smartfonach, które są teraz i pojawią się w przyszłości.

Tym razem bez czasówki, bo można przyjąć, że temat jest jeden, bez żadnej przerwy i jingla, ale za to bardzo rozległy i ciekawy. Nam się gadało bardzo przyjemnie, więc oddajemy w wasze uszy calutkie półtorej godziny dobrego kontentu 🙂

Zapraszamy zatem do odsłuchania odcinka, a Tomkowi jeszcze raz dziękujemy, że przyjął zaproszenie do podcastu.

Wszystkie wcześniejsze odcinki podcastu Dwóch po dwóch znajdziecie tutaj.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

One reply on “Dwóch po dwóch Podcast: Odcinek #10 – Pogaduchy o smartfonach z gościem specjalnym porhinio!”

  • 27 stycznia 2019 at 03:47

    Fajny odcinek i fajnie was było posłuchać. Ja od siebie też coś dodam:

    Pierwszy telefon: Sagem MW3040. Kupiony na 18-tkę z własnoręcznie i dłuuugo uzbieranej kasy. Z początku szał bo komunikacja, kumple, esemsy, gierki. Potem zrozumiałem, że nagle rodzice zaczęli mieć nade mną jeszcze większą kontrolę i czasami „zapominałem” go zabierać ze sobą.

    Pierwszy smartfon: Moto E (1 gen.). Kupiona za jakieś 60 funtów kiedy dorabiałem sobie na wakacjach w Anglii. Poszedłem raz na zakupy do tamtejszego Carrefoura i w oko wpadła mi właśnie ta Motka (była też Moto G, ale trochę za droga na spontaniczny zakup). Keciłem się tam chyba przez pół godziny co chwilę wracając do stolika z Motorolą, aż w końcu się zdecydowałem. Na początku używałem go na zmianę ze zwykłym feature phone od LG, ale kiedy przyjechałem do Chin zrozumiałem, że tu bez smartfona to jak bez ręki. Co ciekawe – Moto E nadal działa (tylko baterię prewencyjnie wymieniłem) i ma najnowszego Androida ze wszystkich moich sprzętów! Dzięki XDA!

    Czego mi brakuje w dzisiejszych smartfonach? Polotu w designie, dobrego chwytu i dowolności w wyborze pasującego rozmiaru. Wszystko co widzimy wygląda niemalże identycznie, producenci boją się ryzyka i stawiają na sprawdzone rozwiązania, najczęściej ślepo podążając za Apple. Dlatego większość obecnych telefonów jest szklana – ważne, że dobrze to wygląda na grafikach promocyjnych, reszta już się nie liczy. Ani to, że to śliskie, kruche czy łatwo się brudzi. Zazdroszczę ci Krzysiek tego fajnego plastiku w twoim BB. No i na koniec fakt, że obecnie telefon 6″ określany jest mianem kompaktowego, to jakaś paranoja! Jak to w ogóle obsługiwać jedną ręką nie łamiąc sobie przy tym placów?! A jeśli już znajdę coś mniejszego to przeważnie jest to jakiś budżetowiec z Mediatekiem..