Hulajnoga elektryczna to jedno z lepszych urządzeń jeśli chcemy przedostać się z jednego punktu do drugiego. Sprawnie, w miarę bezpiecznie i na pewno szybciej niż samochodem jeśli mieszkamy nawet w średnio zatłoczonym mieście. Jeśli nie chcemy korzystać z usług firm, które wypożyczają hulajnogi elektryczne, to możemy pomyśleć nad zakupem jakiegoś modelu dla siebie. Tutaj zebrałem kilka propozycji, które – według mnie – są najbardziej opłacalne.

Zanim propozycje, tutaj możecie zerknąć na artykuł z kilkoma poradami dotyczącymi zakupu hulajnogi elektrycznej:

Kupujesz hulajnogę elektryczną? Oto 6 rzeczy, na które trzeba zwrócić uwagę

Xiaomi M365 lub M365 Pro

Ktoś kto jest lekko obeznany w temacie, czytając tylko sam tytuł tego artykułu, od razu pewnie wiedział, że hulajnoga elektryczna od Xiaomi na pewno tutaj się pojawi. I słusznie. Pojawiły się nawet dwa modele. Pierwsza hulajnoga to Xiaomi M365, czyli ta najpopularniejsza, najbardziej rozpoznawalna, rozpowszechniona, znana, najczęściej modyfikowana i z najlepszym wsparciem społeczności. Oczywiście model nie bez wad, ale poniekąd te wszystkie wady da się jakoś przeżyć, bo rynek części zamienno-usprawniających jest ogromny.

M365 pojedzie maksymalnie 25 km/h i przejedzie około 25 kilometrów na jednym ładowaniu. Ma 250-watowy silnik, koła 8,5 cala z dętkami w środku, fabrycznie zamontowany dzwonek i oświetlenie, a także tylny hamulec tarczowy.

Hulajnoga Xiaomi M365
Hulajnoga Xiaomi M365 / fot. Mi

Druga, to Xiaomi M365 Pro, czyli bezpośredni następca tej wyżej z kilkoma istotnymi usprawnieniami. Wersja Pro ma większy akumulator, a tym samym prawie dwukrotnie większy zasięg, przynajmniej w teorii. Ma też coś co wreszcie można nazwać wyświetlaczem, bo w pierwszej generacji nic takiego nie było. Ten w Pro pokazuje między innymi poziom baterii, aktualny tryb jazdy i prędkość. I teraz ciekawostka – jak najłatwiej jest rozróżnić obie wersje? Xiaomi M365 Pro ma czerwoną wstawkę w przednim kole i czarny dzwonek.

Hulajnoga Xiaomi M365 Pro
Hulajnoga Xiaomi M365 Pro / fot. Mi

Ninebot KickScooter ES2

Hulajnoga elektryczna, z której sam korzystam i mogę ją polecić „w ciemno”. Ma nieco inną, ale również składaną konstrukcję jak M365, nieco mniejszą średnicę kół, podobną prędkość maksymalną i zasięg na jednym ładowaniu baterii. Nie ma pompowanych kół, więc komfort może być nieco niższy, ale za to ma amortyzator z przodu, który też jest w stanie wybierać nierówności terenu. Hulajnogę Ninebot wyróżniają przede wszystkim dwie rzeczy: efekty świetlne, które mogą zwiększyć bezpieczeństwo na drodze oraz dodatkowa, doczepiana bateria przy kierownicy, która prawie dwukrotnie zwiększa zasięg działania. Minus? Drugą baterię trzeba dokupić osobno.

Ninebot ES2
Ninebot ES2 / fot. Ninebot Inc.

Kugoo M2 Pro

Dlaczego nie Kugoo S1, którą już testowałem? A dlatego, że Kugoo M2 Pro to jeszcze coś lepszego. Według mnie jeden z lepszych modeli od Kugoo, ale niestety mało znany. Hulajnoga, w której zniwelowano największe błędy poprzedników, z udoskonalonym, wzmocnionym i łatwiejszym w obsłudze systemem składania, hamulcem tarczowym z tyłu jak w M365 i dwoma amortyzatorami.

Parametry? Jak to w miejskiej hulajnodze – maksymalnie 25 km/h, około 30 kilometrów zasięgu, trzy tryby jazdy i czytelny wyświetlacz na kierownicy. Jest też dzwonek i oświetlenie.

Kugoo M2 Pro
Kugoo M2 Pro / fot. Kugoo

Ja nie mam konkretnego kandydata i też nie będę próbował takiego wskazywać. Każdy wybierze taką, która mu będzie bardziej pasować – jedna osoba polubi łatwy mechanizm składania, a inna znajdzie zastosowanie dla dodatkowej baterii. Wszystkie powyższe modele są sprawdzone, bo na wszystkim mogłem choć chwilę pojeździć i sprawdzić jak działają. Są też w podobnym przedziale cenowym. Ja wychodzę z założenia, że najlepsza jest ta hulajnoga, którą mam w piwnicy i zawsze mogę jej użyć.

Wpis powstał we współpracy z Ceneo.
Zdjęcie główne pochodzi z serwisu pxfuel. 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

2 replies on “Jaką hulajnogę elektryczną wybrać? Oto moje cztery najrozsądniejsze propozycje”

  • Amelia
    9 lipca 2020 at 23:20

    Właśnie się zastanawiam nad kugoo s1 bo widziałam na polskim geekbuying w dobrej cenie. Mam do pracy kilka km z czego większość ścieżką rowerową, więc w słoneczne dni mogłabym sobie na luzaku pomykać. Wypożyczanie niestety wychodzi drogo.

    • 10 lipca 2020 at 15:29

      Kugoo S1 to pod wieloma względami dobry sprzęt, ale mając wybór to w tej cenie wybrałbym raczej M365. Dopiero Kugoo M2 Pro lepiej wypada 🙂