Microsoft chyba mnie wyczuł. Od kilku dni śledzę promocje na bezprzewodowy kontroler do najnowszego Xboxa, by nieco bardziej komfortowo popykać w gry na pececie. Oczywiście te wybrane, jak przykładowo coś z serii LEGO. Już było niemal pewne, że wrzucę do koszyka pada w białym kolorze, gdy przeczytałem informację o nowym kontrolerze. To znaczy, nowym kolorze. Uściślając, nowym czerwonym.

No i teraz tak. Kiedykolwiek dowiaduję się, że coś pokroju smartfona, samochodu czy jak w tym przypadku kontrolera pojawia się w nowym kolorze i robi się z tego „wielkie halo”, to od razu przypomina mi się znakomity tekst Adama „o pompejańskim różu”. Który tutaj jakże idealnie pasuje.

Drodzy Państwo, Microsoft wcale nie pokazał nowego pada, a starego pada w nowym kolorze.

Skoro to już mamy krótko, ale dosadnie wyjaśnione, to przyjrzyjmy mu się z bliska. Temu padu. Tak blisko jak się teraz da, bo jedyne na co można rzucić okiem to producenckie grafiki. A trzeba przyznać, że ładny jest. Taki patriotyczny nawet. Z pewnością pad w takim kolorze wniesie trochę radości między jakże nudne i oklepane biało-czarne kontrolery, które aktualnie można dostać z konsolą. A przepraszam, jest jeszcze niebieski, a dokładniej, biało niebieski. Który swoją drogą, też wygląda spoko.

Kontroler bezprzewodowy Xbox - Pulse Red
Kontroler bezprzewodowy Xbox – Pulse Red / fot. Microsoft

Nic poza kolorem się nie zmieniło i nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej. Nowy pad, to tak naprawdę ten sam kontroler do Xboxa Series X czy Series S, ale w biało-czerwonym barwach. Z przodu czerwony, z tyłu biały, ale nie pytajcie dlaczego akurat tak. Warto zwrócić uwagę, że przyciski po prawej nie mają już charakterystycznych xboxowych kolorów – są w kolorze takim jak kontroler, ale ich oznaczenie znalazło się pośrodku.

Kontroler bezprzewodowy Xbox - Pulse Red
Kontroler bezprzewodowy Xbox – Pulse Red / fot. Microsoft

Pad działa z najnowszymi konsolami, ale też z Xboxem One i pecetem po bluetooth. Ludzie we wsi gadają też, że połączymy go ze smartfonem.

No i najważniejsze – kontroler Pulse Red będzie można kupić od 9 lutego w cenie 269 złotych. Gdyby to ode mnie zależało, kupiłbym najtańszego pada, byleby tego najnowszego, niezależenie od koloru. Tym bardziej, że za kolor zawsze trzeba wybulić więcej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj